Fiskus ściąga należności za abonament

Fiskus coraz częściej sięga po zaległości z tytułu opłaty abonamentowej za użytkowanie odbiorników telewizyjnych i radiowych. Zdarza się, że ściąga je z nadpłaty podatku dochodowego – informuje jeden z dzienników.

Szacuje się, że w 2012 r. abonament płaciło ponad milion z 13,5 mln gospodarstw domowych. Abonenci byli dłużni telewizji w sumie ponad 2 mld zł.

Przyczynił się do tego m.in. były już premier Donald Tusk, który w 2008 r. zapowiedział, że rząd będzie zabiegał o jego zniesienie.

Ta wypowiedź zaowocowała spadkiem wpływów abonamentowych o połowę – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

– Nigdy nie było takiego spadku wpływów. Kidy Tusk zostawał premierem, z abonamentu ściągano ponad 900 mln złotych. Po dwóch latach jego rządów ta suma spadła do niewielu ponad 400 mln złotych – czyli o połowę. Powoduje to także poważny problem w funkcjonowaniu mediów publicznych, które w dużej mierze obecnie żyją z reklam i komercji, a nie ze środków publicznych. Oznacza to też, że komercjalizują swój program. To jest główną przyczyną tego, że denerwujemy się na to, że oferta programowa anten mediów publicznych, zwłaszcza telewizji, upodabnia się do oferty programowej telewizji prywatnych. Powinno być inaczej, powinny mieć inną ofertę, bardziej misyjną – podkreśla Jarosław Sellin.

Poseł dodał, że to z winy Donalda Tuska, osoby które zaniechały płacenia abonamentu, mają teraz spory kłopot.

RIRM