Europosłowie PiS domagają się zatrzymania prac nad unijnym rozporządzeniem ws. redukcji emisji metanu w kopalniach
Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą wstrzymania prac nad unijnym rozporządzeniem ws. redukcji emisji metanu w kopalniach. Powodem jest przygotowanie poprawek do tego aktu legislacyjnego przez amerykański think tank. Według portalu Politico zadanie to miała powierzyć europoseł Zielonych, Jutta Paulus, która jest sprawozdawcą komisji przemysłu w Parlamencie Europejskim. Dowodem na to są maile z poprawkami, które niemiecka polityk wysłała innym europosłom.
Europoseł Zdzisław Krasnodębski ocenił, że sytuacja jest skandaliczna.
– O ile nie jest nic złego, że poseł stara się zorientować w stanowisku różnych podmiotów, które są zaangażowane w jakiejś kwestii, która jest ważna, to proces tworzenia poprawek kompromisowych jest czysto politycznym etapem tej pracy. Zbiera wszystkie poprawki, które zgłosiły grupy polityczne, posłowie i następnie tworzy się kompromisy, które są przedmiotem dalszej negocjacji w parlamencie. Tłumaczenia są takie, że chodzi o pewien format, który został przyjęty, pewne niedopatrzenie doradcy. To budzi potężne wątpliwości. Domagamy się zmiany posła sprawozdawcy, a nawet rozpoczęcia prac nad rozporządzeniem w parlamencie na nowo – powiedział Zdzisław Krasnodębski.
Europoseł PiS, Izabela Kloc poinformowała, że również same poprawki, które opracowała organizacja ekologiczna, są niepokojące. Jej zdaniem były one pisane na gospodarcze zamówienie jednej z niemieckich firm, które jako jedyna opracowała technologie pozwalające na funkcjonowanie kopalń i wychwytywanie metanu z szybów.
Rozwiązanie proponowane w rozporządzeniu przez Radę Unii Europejskiej i Parlamentu Europejskiego przewiduje od 2025 r. zakaz uwalniania do atmosfery i spalania metanu ze stacji odmetanowania kopalń. Dwa lata później ograniczona ma być możliwość uwalniania metanu z szybów wentylacyjnych.
To oznacza, że od 2027 r. większość kopalń węgla energetycznego zostanie przeznaczona do likwidacji.
RIRM