Rząd Tuska przygotowuje edukację seksualną dla czterolatków
Rząd Donalda Tuska chce popularyzować edukację seksualną jeszcze przed ukończeniem czwartego roku życia.
M.in. takie zalecenia w sprawie edukacji seksualnej w Europie wydało WHO. Dyskusja nad nowymi standardami odbyła się wczoraj w Warszawie.
Konferencję naukową w tej sprawie współorganizowały resorty edukacji i zdrowia, a także polskie biuro Światowej Organizacji Zdrowia.
WHO twierdzi w opracowaniu, że rozwój seksualności rozpoczyna się w momencie urodzenia, więc edukację należy rozpocząć jeszcze przed czwartym rokiem życia. I tak: sześciolatek powinien rozumieć pojęcie „akceptowalny seks”, a 12 powinien potrafić komunikować się w celu uprawiania przyjemnego seksu”.
Etyk, ks. prof. Paweł Bortkiewicz podkreśla, że propozycja WHO łamie zasady naturalnego rozwoju seksualnego i urąga zasadom racjonalności. Poza tym propozycja ma koncentrować uwagę dziecka jedynie na zagadnieniu przyjemności seksualnej, pomijając sens ponad przyjemnościowy – prokreacyjny.
– Chodzi o to, że dziecko ma być wychowane już od najwcześniejszych lat swojego życia w sposób łamiący zasady zdrowego rozsądku i natury biologicznej, do przeżywania seksu, swojej seksualności. Ponad to, ma być to ukierunkowane na przyjemność, na to co stanowi wyłącznie zaspokojenie przyjemności człowieka. W ten sposób konstruowana psychika może doprowadzić do tego, że taki człowiek w przyszłości będzie wyłącznie nastawiony na przyjemność, z wykluczeniem sensu prokreacji. Walka z prokreacją oznacza batalię toczoną przez elity światowe wymierzoną w rodzinę i przyszłość ludzkości na ziemi – akcentuje ks. prof. Paweł Bortkiewicz.Wypowiedź ks. prof. Pawła Bortkiewicza:
RIRM