Działacze PO stają w obronie aresztowanego Stanisława Gawłowskiego
Robert Tyszkiewicz zastąpił aresztowanego w niedzielę Stanisława Gawłowskiego na stanowisku sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej. Partyjni koledzy bronią zatrzymanego. Europoseł Platformy Obywatelskiej Michał Boni w liście do Parlamentu Europejskiego przekonuje o łamaniu przez Prawo i Sprawiedliwość demokratycznych standardów.
Były wiceminister ochrony środowiska w rządach PO-PSL Stanisław Gawłowski został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w piątek. Trzy dni później Sąd Rejonowy w Szczecinie zdecydował o trzy miesięcznym areszcie, obawiając się mataczenia w sprawie. Zatrzymany usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym.
Dopiero po sześciu dniach od zatrzymania zarząd krajowy Platformy zdecydował o zawieszeniu Stanisława Gawłowskiego na funkcji sekretarza generalnego partii oraz szefa partii w Zachodniopomorskim.
– Obowiązki sekretarza generalnego będzie wypełniał nowo powołany zastępca sekretarza generalnego pan poseł Robert Tyszkiewicz. Natomiast obowiązki szefa regionu zachodniopomorskiego czasowo będzie wypełniał sekretarz tego regionu pan Arkadiusz Marchewka – wyjaśnił poseł PO Jan Grabiec.
Według Jakuba Kuleszy z Kukiz’15, Platforma długo zwlekała z taką decyzja.
– Trudno jest pełnić taką mocno praktyczną funkcję sekretarza partii, będąc w areszcie. Nawet jeśli jest to areszt tymczasowy – wskazał Jakub Kulesza.
Jak przekonują politycy Platformy, zatrzymanie posła Stanisława Gawłowskiego to element gry przedwyborczej Prawa i Sprawiedliwości.
– Ma to charakter akcji typowo politycznej – podkreślił poseł Jan Grabiec.
Poseł Stanisław Gawłowski będzie mógł wrócić na swoje funkcje w przypadku uniewinnienia. Zarzuty są jednak poważne. Dotyczą m.in. przyjęcia łapówki w wysokości co najmniej 175 tysięcy złotych oraz dwóch zegarków o wartości prawie 25 tysięcy złotych.
Stanisław Gawłowski miał także przyjąć łapówkę w wysokości 100 tysięcy złotych od biznesmena Bogdana K. Teraz mówi się o kwocie trzykrotnie większej – zaznaczył politolog Paweł Bańka.
– Suma opiewa nawet na 300 tysięcy złotych. Jego obrona czy obrona formacji politycznej, której jest członkiem, narusza pewne standardy etyczne – powiedział Paweł Bańka.
To nie niepokoi polityków PO. Przewodniczący Platformy Grzegorz Schetyna chce zwrócić się do Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego o monitorowania sprawy Stanisława Gawłowskiego.
Natomiast europoseł tej partii Michał Boni w liście do członków Komisji Sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego zarzucił partii rządzącej stosowanie represji i próbę zastraszenia opozycji.
„Prawo i Sprawiedliwość używa obecnie przejętego systemu sądowego, by represjonować demokratyczną opozycję” – pisze Michał Boni.
Takie działania mogą zaszkodzić Platformie – podkreślił senator Jan Maria Jackowski.
– Każdy kij ma dwa końce. Kolejny element umiędzynarodowienia problemów w Polsce. Jak wiadomo Polakom bardzo źle się kojarzy tzw. umiędzynarodawianie naszych wewnętrznych konfliktów na forum międzynarodowym – zaznaczył senator Jan Maria Jackowski.
Tymczasem do Sądu Okręgowego w Szczecinie wpłynęło zażalenie obrońców posła Stanisława Gawłowskiego na zastosowanie wobec niego aresztu tymczasowego. Sąd nie rozpatrzył jeszcze wniosku.
TV Trwam News/RIRM