Dalsza działalność polityczna wicepremiera J. Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński, wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości, określa swoje odejście z rządu jako „coś niepewnego”. Poprosił o cierpliwość i wskazał, że wniósł do rządu swoje propozycje, które znalazły finał w dwóch dużych propozycjach – ustawie o obronie ojczyzny i projekcie ustawy o ochronie ludności.
Choć to z obozu władzy wyszła informacja, że zbliża się moment odejścia z rządu Jarosława Kaczyńskiego, sam wicepremier nie jest o tym przekonany. Pytany o to przez dziennikarzy, nazwał taki scenariusz czymś przyszłym i niepewnym.
– Krążą różne informacje, dlatego proszę o cierpliwość – powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS-u przekonywał, że wszedł do rządu nie jako rozjemca między premierem Mateuszem Morawieckim i Zbigniewem Ziobro, ale wniósł w prace ministrów swoje koncepcje i propozycje. Główną, choć nie jedyną, była ustawa o obronie ojczyzny. We wtorek wicepremier wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, Mariuszem Kamińskim, przedstawili założenia projektu ustawy o ochronie ludności. Dotyczy on kwestii nadzwyczajnych i ma usprawnić reakcje państwa w sytuacjach krytycznych. Wśród nich, obok wojny na Ukrainie i kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, są pandemia COVID-19 oraz klęski pogodowe: pożary, powodzie i huragany.
– Rzeczywiście wykonałem to, co miało być wykonane – zapewnił lider Prawa i Sprawiedliwości.
Wicepremier przypomniał, że pochylał się nad tym, co zostało wypracowane w poszczególnych ministerstwach. W przypadku ustawy o obronie ojczyzny – w resorcie obrony, a w przypadku ustawy o ochronie ludności – w MSWiA. Główna praca – co podkreślił – została jednak wykonana przez resorty. Komitet ds. bezpieczeństwa, którym kieruje, miał tutaj inne zadania.
– On nie powstał po to, żeby mnożyć byty, ale po to, by była pewna koordynacja – wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
Z obozu władzy wyszła informacja, że jeśli prezes PiS-u będzie chciał odejść z rządu, to będzie to jego decyzja, którą przekaże osobiście.
TV Trwam News