Czy Niesiołowski pozostanie bezkarny?
Sąd okręgowy w Warszawie podtrzymał decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w związku ze skandalicznym zachowaniem posła PO Stefana Niesiołowskiego, który 11 maja zaatakował dziennikarkę Ewę Stankiewicz.
To, co zrobił poseł Niesiołowski, jest groźne ze względu na złamanie standardów demokratycznych – mówi dziennikarka Ewa Stankiewicz, polska reżyser i scenarzystka filmowa.
„Prokurator odmówił wszczęcia postępowania opierają tę decyzję na tym, że groźby karane wprawdzie zostały skierowane, ale ja nie odczuwałam strachu. Nie zapytał mnie o to, nie miałam szans nawet wytłumaczyć. Poseł Niesiołowski był bardzo agresywny, rzucił się na mnie fizycznie i odepchnął kamerę. Wbrew kłamstwom, które są rozpowszechniane w mediach, rzucił się i zaczął ściskać, usiłował zniszczyć mi tę kamerę, złamać mikrofon. Trwało to chwilę, to był aktywny atak z jego strony, natomiast prokurator odmawia wszczęcia postepowania, bo twierdzi, że ja się nie bałam” – powiedziała Ewa Stankiewicz.Pomimo złożonych wyjaśnień takie stanowisko przedstawiła również sędzia. Pełne uzasadnienie wyroku zostanie odczytane 27 sierpnia.
Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Stefana Niesiołowskiego składał m.in. poseł Marcin Mastalerek. Jak powiedział decyzja sądu jest skandaliczna.
„Stefan Niesiołowski zachował się jak damski bokser. To, że dziś jest tolerowany w Platformie Obywatelskiej, to bardzo dużo mówi o tej partii. Gdyby takie zachowanie zdarzyło się w Prawie i Sprawiedliwości, ale uważam, że nie mogło by się zdarzyć, bo u nas nie ma takich ludzi, to taka osoba od razu zostałaby wyrzucona z partii. Stefan Niesiołowski to zwykły damski bokser i nie powinien zasiadać w Sejmie, a jego pokrętne tłumaczenia, że tylko delikatnie odsuwał kamerę są po prostu kompromitujące”- podkreśla poseł Marcin Mastalerek.Sama Ewa Stankiewicz nie zamierza się poddać. Nie wyklucza skargi do Trybunału Sprawiedliwości.
Wypowiedź Ewy Stankiewicz:
Wypowiedź posła Marcina Mastalerka: