Co dalej z Ukrainą?
Nie milkną echa po wczorajszej decyzji o przyłączeniu Krymu do Rosji. Traktat o przyjęciu półwyspu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej podpisał prezydent Rosji Władimir Putin.
Protest przeciw tej decyzji zgłosiły władze Ukrainy, a z inicjatywy USA w przyszłym tygodniu sytuację na Ukrainie omówią państwa G7 i Unia Europejska. Szefowie Komisji Europejskiej oświadczyli, że UE nie uznaje i nie uzna aneksji Krymu przez Rosję. Zapowiedzieli, że przywódcy państw UE uzgodnią „wspólną odpowiedź” na działania Moskwy.
Dr Adam Kulczycki, socjolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego, mówi, że sprawa Krymu jest na dziś rozstrzygnięta. Pytanie, co dalej z Ukrainą.
– Czy strategiczne podejście UE i USA będzie działało w tę stronę, żeby powstrzymać Putina przed dalszą inwazją, agresją na Ukrainie? W tej chwili na Ukrainie będzie dochodziło do różnego rodzaju incydentów, rozgrywek, zamieszek, prowokacji po to, żeby wywołać tam destabilizację, potrzebną do przywrócenia wcześniejszej władzy – zwraca uwagę dr Adam Kulczycki.
Sankcje ze strony UE i USA wobec Rosji „wywołują ironię i sarkazm” – poinformował doradca prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow. Agencja prasowa Reuters dodaje, że z sankcji szydzą też ci przedstawiciele Rosji, którzy znaleźli się na czarnej liście.
RIRM