Chiny: rośnie liczba zakażeń koronawirusem
Rośnie liczba zakażeń koronawirusem w Chinach. W związku z tym Rada Unii Europejskiej oraz Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zapewniły o monitorowaniu sytuacji epidemicznej w krajach Unii Europejskiej.
Podróżujący z Chin będą musieli przedstawić negatywny wynik testu na obecność koronawirusa – takie zalecenia wydała Wspólnota państwom członkowskim. Związane jest to z rosnącą w Chinach liczbą zachorowań na COVID-19. Rada Unii Europejskiej sugeruje także wprowadzenie losowych testów dla pasażerów przybywających z Chin, a także badanie ścieków na lotniskach obsługujących loty międzynarodowe. Swoje zaniepokojenie sytuacją epidemiczną w Chinach wyraziła m.in. minister spraw zagranicznych Niemiec, Annalena Baerbock.
– Musimy bardzo poważnie potraktować obecną falę COVID-19 z Chin, ponieważ państwo to obecnie nie ujawnia prawie żadnych informacji. Ważna jest nie tylko ścisła współpraca europejska, ale także współpraca z WHO w celu uzyskania pełnej przejrzystości tego, jaka jest obecnie sytuacja w Chinach – powiedziała Annalena Baerbock.
W grudniu Państwo Środka zniosło większość restrykcji związanych z pandemią COVID-19. Choć wariant Omikron koronawirusa szerzy się tam na dużą skalę, władze Chin zrezygnowały z podawania codziennych bilansów zakażeń. Dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, podkreślił, że Światowa Organizacja Zdrowia jest zaniepokojona gwałtownym wzrostem zakażeń w Chinach.
– Nadal prosimy Chiny o szybsze, regularne i wiarygodne dane na temat hospitalizacji i zgonów, a także bardziej wszechstronne sekwencjonowanie wirusów w czasie rzeczywistym. WHO jest zaniepokojona zagrożeniem życia w Chinach i ponownie podkreśla znaczenie szczepień, w tym dawek przypominających w celu ochrony przed hospitalizacją, ciężką chorobą i śmiercią – powiedział Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Jak podała Światowa Organizacja Zdrowia, nawrót pandemii COVID-19 w Chinach wywołały dwie odmiany wariantu Omikron. Dane opracowane zostały w oparciu o analizę ponad 2 tys. próbek pobranych od zainfekowanych osób. Analizę przeprowadziło Chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
TV Trwam News