Centrum Zdrowia Dziecka ogranicza przyjęcia
Centrum ogranicza przyjęcia do czterech klinik: chorób metabolicznych, immunologii, gastroenterologii oraz otolaryngologii. Powód – brak pieniędzy. Okazuje się bowiem, że NFZ najprawdopodobniej nie zapłacił Centrum za tzw. nad wykonania.
Poseł Tomasz Latos, członek sejmowej Komisji Zdrowia mówi, że sytuacja ta wynika z niedoborów finansowych w służbie zdrowia, czego nie zauważa Jacek Rostowski – szef resortu finansów.
– Dramatyczna sytuacja, którą obserwujemy w Centrum Zdrowia Dziecka wynika z istniejących niedoborów finansowych w służbie zdrowia. Szczególnie dolegliwych w tym roku. Na koniec sierpnia brakuje w ściąganych składkach 806 mln zł. 806 mln zł. jest mniej niż zakładał plan NFZ na ten rok. To pokazuje poziom diety, który mamy w służbie zdrowia i w naszym kraju. Te brakujące pieniądze przełożą się, bo muszą się przełożyć na wydłużenie się kolejek, na zamykanie oddziałów i klinik, na pogorszenie dostępności do służby zdrowia. Minister Rostowski udaje, że kryzysu nie ma, a pacjenci widzą co innego – powiedział poseł Tomasz Latos.Bez ograniczeń udzielane będą świadczenia ratujące życie. Tygodniowo, w każdej z klinik, świadczeń nie otrzyma kilkudziesięciu zapisanych pacjentów.
Pracownicy Centrum będą zawiadamiać telefonicznie pacjentów o tym, że świadczenia nie zostaną udzielone w tym roku.
Tymczasem jak informowaliśmy wcześniej CZD nie otrzyma taniej pożyczki. Według nieoficjalnych informacji Bank Gospodarstwa Krajowego negatywnie oceni plan naprawczy Centrum Zdrowia Dziecka.
W tej sytuacji Ministerstwo Zdrowia nie poręczy pożyczki dla Centrum i nadal będzie czekało na nowe rozwiązania.
Maria Ochman przewodnicząca sekretariatu zdrowia NSZZ Solidarność akcentuje, że ofiarą nieudolnej polityki zdrowotnej rządu są dzieci.
– Pan minister powinien odpowiedzieć sam przed sobą ze swoich decyzji. Powinien odpowiedzieć dlaczego szpital, który służy pacjentom, który świadczy unikalne procedury, dlaczego ten szpital ma dzisiaj takie zadłużenie. To nie dlatego, że on jest źle zarządzany, nie dlatego że – jak powiedział pan minister – jest przerost pracowników. To nie dlatego, że pacjenci ten szpital wybierają, tylko dlatego, że od kilku lat w Polsce nie wzrasta składka na ubezpieczenia zdrowotne. Niestety maleją środki przeznaczone na leczenie i niestety pediatria stała się jedną z ofiar. Dzieci, polskie dzieci stały się jedną z ofiar – dodaje Maria Ochman.Wypowiedź posła Tomasza Latosa:
Wypowiedź Marii Ochman:
RIRM