Cała Polska czerwoną strefą
Od dziś cała Polska jest objęta czerwoną strefą. Rząd zamyka restauracje, a uczniów z klas od 4 do 8 wysyła na naukę zdalną. Wszystko po to, by zahamować epidemię.
Mimo kolejnych ograniczeń, rządowi nie udało się wypłaszczyć krzywej zakażeń. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki zarządził m.in. obowiązkowe zasłanianie ust i nosa w całym kraju, zamknął baseny i siłownie oraz ograniczył działalność gastronomii. Dziś wchodzą kolejne ograniczenia. Cała Polska jest już strefą czerwoną.
– Czyli wszystkie te zasady, do których przyzwyczaili się mieszkańcy strefy czerwonej, obowiązują na terenie całej Rzeczpospolitej – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Kolejni uczniowie zostaną zwolnieni z nauki w trybie stacjonarnym.
– Szkoła podstawowa w klasach od 4 do 8 w trybie zdalnym. W trybie zdalnym po to, aby zmniejszyć kontakty społeczne – wyjaśnił premier.
Na razie zdalne nauczanie ma działać przez dwa tygodnie. Kolejne decyzje będą uzależnione od wzrostu zakażeń. Resort edukacji i nauki chce, by do szkół jak najszybciej wróciła młodzież z klas ósmych oraz z klas maturalnych. To młodzież, która przygotowuje się do egzaminów.
– W pierwszej kolejności, jak będzie to tylko możliwe, to do nich będziemy kierować naszą pomoc. Ale też oni, jak tylko to będzie możliwe ze względu na bezpieczeństwo, będą wracali do stacjonarnego nauczania – poinformował Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.
Także od dzisiaj gastronomia może już tylko przygotowywać posiłki na wynos.
– To obostrzenie na razie jest zaplanowane na dwa tygodnie, ale z możliwością przedłużenia, jeżeli pod koniec drugiego tygodnia nie zauważymy zmiany w liczbie zakażeń lub – co gorsza – jeżeli liczba ta będzie cały czas rosła – wskazał Mateusz Morawiecki.
Już dzisiaj testujemy granice wydolności służby zdrowia – alarmuje minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Jako minister zdrowia, jako rząd wykonujemy wszystkie możliwe działania dotyczące rozbudowy infrastruktury, rozbudowy łóżek – powiedział Adam Niedzielski.
Rząd od kilku dni buduje tymczasowy szpital na Stadionie Narodowym. Wczoraj na miejscu przebywał prezydent Andrzej Duda.
– Gdyby była taka potrzebna, to będzie on w stanie przyjąć chorych już w przyszłym tygodniu – poinformował prezydent RP.
Szpital na Narodowym wcale nie musi zostać wykorzystany, jeśli uda się ograniczyć liczbę chorych. Efekt nowych obostrzeń będzie widoczny za 10-14 dni.
– W przypadku, gdyby te obostrzenia nie działały, będziemy musieli dalej dokonywać głębszego zamknięcia poszczególnych dziedzin życia społecznego, kulturalnego i gospodarczego – powiedział Mateusz Morawiecki.
Podstawą w dalszym ciągu jest dystans społeczny, osłona ust i nosa oraz dezynfekcja.
TV Trwam News