Bronisław Komorowski nie oddał ponad 100 przedmiotów
Laptopy, lampki, fotele, zabytkowe krzesła, czajnik elektryczny, a nawet żyrandol – to tylko niektóre przedmioty, które wypożyczył sobie były prezydent Bronisław Komorowski od Kancelarii Prezydenta. Pełną listę kilkuset przedmiotów opublikował dziś portal niezalezna.pl.
Najbardziej wartościowe są biurko za blisko 8 tys. zł i szafa biblioteczna za ponad 11 tys. zł. Użyczone 6 sierpnia przedmioty trafiły do siedziby Instytutu Bronisława Komorowskiego. Były prezydent miał skorzystać z zarządzenia Szefa Kancelarii Prezydenta z 1996 r., które pozwala na wypożyczenie przedmiotów do urządzenia swojego biura.
Wcześniej pojawiły się informacje o brakujących w Kancelarii Prezydenta cennych obrazach. Jeden z nich najprawdopodobniej trafił na aukcję, a los kolejnego nie jest znany.
Poseł Joachim Brudziński z PiS-u przyznaje, że czytając te informacje towarzyszą mu wstyd i zażenowanie.
– Z jednej strony kradzież obrazów, a z drugiej strony wywiezienie ponad stu przedmiotów – a w tym nawet żyrandol, jak przeczytaliśmy to w opublikowanych materiałach – wystawia to świadectwo byłemu prezydentowi jako człowiekowi niegodnemu stanowiska, które piastował. Prezydent Bronisław Komorowski w ostatnich dniach urzędowania zbulwersował opinię publiczną, wynagradzając sowicie olbrzymimi nagrodami i kwotami swoich współpracowników i ministrów, m. in. tych, którzy odpowiadają za ten chaos, bałagan i kompromitację. Mam nadzieję, że te informacje nie przebiją się do opinii międzynarodowej – mówi poseł Joachim Brudziński.
RIRM