fot. PAP/EPA

Brazylia: J. Bolsonaro ma 2 tygodnie na udowodnienie „oszustwa wyborczego” z 2018 roku

Najwyższy Trybunał Wyborczy Brazylii wyznaczył prezydentowi Brazylii termin do 7 lipca na udowodnienie często powtarzanego publicznie przez Jaira Bolsonaro oskarżenia pod adresem tej instytucji, według którego w wyborach z 2018 roku doszło do oszustwa na jego szkodę.

„Wygrałbym wybory niewątpliwie już w pierwszej turze, a nie w drugiej, gdyby nie oszustwo popełnione przy obliczaniu głosów” – takie oświadczenie prezydent Jair Bolsonaro składał publicznie przy licznych okazjach, co przypominają w związku z decyzją Trybunału piątkowe media brazylijskie.

Przewodniczący Trybunału, Luis Roberto Barroso, który wielokrotnie podkreślał, że od 25 lat nigdy w głosowaniu elektronicznym w Brazylii nie doszło do popełnienia błędu, wezwał prezydenta do dostarczenia w wyznaczonym terminie dowodów – jeśli takowe posiada – że w przypadku głosowania, w którym został wybrany doszło do oszustwa, które sprawiło, iż nie wygrał wyborów już w pierwszej turze.

Jak wyjaśnił przewodniczący Trybunału postępowanie mające na celu uzyskanie od prezydenta Jaira Bolsonaro dowodów na to, że doszło do fałszerstw wyborczych podjęto m.in. na wniosek jego rywala, Cabo Diaciolo, który startował w wyborach prezydenckich z 2018 roku i został pokonany przez Jaira Bolsonaro.

Po wygranych wyborach Jair Bolsonaro oświadczył: „mam materialne dowody na to, że jedynie oszustwo wyborcze zmusiło mnie do startu w drugiej turze”.

„Działo się wiele rzeczy, a że skończyło się moim zwycięstwem, to dlatego, że miałem wiele głosów i (po mojej stronie) były pewne osoby, które wiedziały jak zapobiec oszustwu” – takie i podobne deklaracje pojawiały się wielokrotnie w publicznych wystąpieniach i wywiadach prezydenta Jair Bolsonaro.

Według ogłoszonych w piątek rezultatów badania opinii publicznej przeprowadzonego przez brazylijską prestiżową sondażownię IPEC (IPEC) 62 proc. brazylijskich wyborców, to jest o 5 proc. więcej niż przed miesiącem, deklaruje, że w żadnym przypadku nie zagłosują w przyszłych wyborach prezydenckich na obecnego szefa państwa i rządu, a 4 proc, że jeszcze nie podjęło decyzji.

Negatywny elektorat byłego lewicowego prezydenta i przywódcy Partii Pracujących Luiza Inacio da Silvy, według tego samego sondażu, wynosi 36 proc., to jest o 8 punktów procentowych mniej niż miesiąc temu.

Na Jaira Bolsonaro zdecydowanych jest zagłosować 33 proc. (33 proc.) wyborców.

Na Lulę da Silvę – „gotowych jest” lub „mogłoby” głosować 61 proc. (61 proc.) wyborców, tj. 11 proc. więcej niż w lutym tego roku; 36 proc, twierdzi natomiast, że „nie zagłosuje na Lulę w żadnym wypadku”, a 3 proc., że nie podjęło jeszcze decyzji.

Badanie przeprowadzono w dniach 17-21 czerwca w 141 brazylijskich miastach.

Główne brazylijskie media, wśród nich wielki opozycyjny dziennik „Folha de S.Paulo”, elektroniczny „Correio Braziliense” i „O Globo”, komentując wyniki sondażu podkreślają, że główną przyczyną szybkiego spadku poparcia wyborców dla prezydenta Jaira Bolsonaro jest jego lekceważący stosunek do śmiertelnego zagrożenia, jakim stała się dla Brazylijczyków epidemia koronawirusa i opłakane skutki społeczne takiej postawy prezydenta dla kraju, który ponownie znalazł się w tych dniach na pierwszym miejscu wśród najciężej doświadczonych przez pandemię.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl