Braki w przyszłorocznym budżecie
20 mld zł albo nawet więcej zabraknie w przyszłorocznym budżecie stwierdził prof. Krzysztof Rybiński. Były wiceprzewodniczący NBP mówi, że rok 2013 będzie czasem wyrzeczeń, kryzysu i z pewnością nowelizacji ustawy budżetowej.
Dziś poprawkami do ustawy zajmie się sejmowa Komisja Finansów Publicznych. Podczas wczorajszej debaty w Sejmie opozycja zgłosiła do projektu kilka tysięcy poprawek.
Prof. Krzysztof Rybiński tłumaczy, że przyszłoroczny budżet powinien być oparty na bardzo ostrożnych założeniach. Jeżeli prognozy wielu ekonomistów są w okolicach 1 i 1,3 proc. PKB to dobry minister finansów założy trochę mniej – dodaje.
– Należałoby założyć w przyszłym roku zerowy wzrost, maksymalnie 0,5 i przeliczyć jeszcze raz podatki według takiego wzrostu. Wtedy okazałoby się, że brakuje 20 mld złotych. Trzeba założyć wyższy deficyt albo zacząć ciąć wydatki. Tylko proszę mi pokazać sektor w Polsce czy grupy zawodowe, którym teraz trzeba by odbierać miliardy złotych. W sytuacji, kiedy szybko rośnie bezrobocie groziłoby to wybuchem społecznym. Z pewnością także deficyt będzie znacznie większy, a to oznacza większe skale pożyczek, większe długi, które w przyszłości trzeba spłacić, większe ryzyko inwestowania w Polsce – dla inwestorów krajowych i zagranicznych oraz spadek wiarygodności – powiedział prof. Krzysztof Rybiński.Trzecie czytanie projektu budżetu i głosowanie nad nim odbędzie się w środę.
RIRM