Blisko cztery miesiące trwa rosyjska agresja na Ukrainę
Bez broni dostarczonej przez Zachód Ukraina nie jest w stanie się bronić. Konieczne są także sankcje. O siódmy pakiet – który ma być przedmiotem rozmów na najbliższym posiedzeniu w Brukseli – apeluje prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Sytuacja na froncie pozostaje trudna. Wojna weszła w brutalną, wyniszczającą fazę. Rosyjskie wojska nasiliły ofensywę, która ma na celu wypchnięcie armii ukraińskiej z kluczowych rejonów.
– W obwodzie charkowskim trwa okrutny i cyniczny ostrzał rosyjskiej artylerii, który nic nie da okupantom, ale armia rosyjska jest głucha na wszelką racjonalność, po prostu niszczy, zabija – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Niemal 1/3 infrastruktury Ukrainy w wyniku rosyjskiej agresji została zniszczona. Straty można oszacować na kwotę 100 mld dolarów. Najbardziej ucierpiały Mariupol, Lisiczańsk, Siewierodnieck i Czernihów. We wtorek Charków znalazł się pod masowym ostrzałem. Zginęło 11 osób. Ofiarą ataku jest 85-letnia kobieta, która nie chciała opuszczać swojego domu.
Armia ukraińska uwalnia kolejne okupowane przez Rosjan miejscowości w obwodzie zaporoskim. Na jaw wychodzą przypadki zastraszania ludności i uprowadzenia. Nawet 150 osób może przebywać w rosyjskiej niewoli. Tymczasem światowi przywódcy próbują obejść rosyjską blokadę Morza Czarnego, która uniemożliwia eksport żywności. Żywności, która stała się bronią w rękach Władimira Putina.
– Prezydent Putin uzbraja żywność. Po prostu nazwijmy to, jak to jest, on uzbraja jedzenie – powiedział John Kirby, rzecznik Pentagonu.
Media donoszą, że w przyszłym tygodniu w Stambule ma dojść do rozmów na temat odblokowania portów. Stronami negocjacji mają być Rosja, Ukraina, Turcja i ONZ. Utrzymująca się blokada portów, ale także groźby pod adresem Litwy, która zablokowała transport do Kaliningradu i szantaż gazowy przemawiają za szybką reakcją. Szybką reakcją w sprawie siódmego pakietu sankcji, o który nieustannie apeluje prezydent Wołodymyr Zełenski.
TV Trwam News