Biały Dom: wizyta prezydenta J. Bidena w Polsce wyrazem wdzięczności za pomoc Ukrainie

Obecność Joe Bidena w Polsce to wyraz wdzięczności dla Polaków – słyszymy z Białego Domu. Rozpoczynająca się w przyszłym tygodniu trzydniowa wizyta amerykańskiego prezydenta to także wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa oraz całej wschodniej flanki NATO.

Miesiąc po rosyjskiej agresji na Ukrainę, 25 marca 2022 roku, Joe Biden przybył do Polski. W Warszawie spotkał się z ukraińskimi uchodźcami, a w Rzeszowie z amerykańskimi żołnierzami. Rozmawiał także z najważniejszymi przedstawicielami polskich władz.

Amerykański przywódca wygłosił przemówienie na warszawskim Zamku Królewski.

– Niech tu i teraz słowa św. Jana Pawła II zapłoną tak jasno dzisiaj: „Nigdy nie odpuszczajcie sobie nadziei, nie wątpcie, nie pozwólcie utracić ducha. Nie lękajcie się!” – mówił prezydent USA.

W najbliższy poniedziałek Joe Biden znów przyleci do Polski. Pierwszy raz w historii amerykański przywódca będzie nad Wisłą dwukrotnie w ciągu 12 miesięcy.

– Wizyta Joe Bidena w Polsce ma być pewnym gestem podziękowania dla Polaków za wsparcie dla Ukrainy, za wsparcie uchodźców, za konsekwentną politykę antyrosyjską – podkreślił politolog, Michał Wojtyło.

[TYLKO U NAS] @marcin_przydacz o nadchodzącej wizycie @JoeBiden w Polsce: Możemy się spodziewać dalszych deklaracji wsparcia ze strony USA https://t.co/s9gB310a3z

— Radio Maryja (@RadioMaryja) February 14, 2023

Podobny głos na temat Polski słychać z Białego Domu.

– Polska jest zagorzałym sojusznikiem. Niesamowicie wspiera Ukrainę i jest hojnym gospodarzem dla amerykańskich żołnierzy oraz dla milionów ukraińskich uchodźców. Polacy boksują w cięższej wadze – zaznaczył rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, John Kirby.

Prezydent Joe Biden podczas trzydniowej wizyty w Polsce ma wygłosić przemówienie na temat wojny na Ukrainie. Będzie rozmawiać z władzami kraju o współpracy polsko-amerykańskiej oraz spotka się liderami państw wschodniej flanki NATO, które tworzą Bukaresztańską Dziewiątkę.

– Nie zabiegamy tylko o siebie. Zabiegamy też o wspólny interes. Jeśli gdziekolwiek jedziemy, to najpierw ustalamy stanowisko z naszymi partnerami z Litwy, Łotwy, Estonii. Rozmawiamy także z partnerami z Czech czy Rumunii, bo razem jesteśmy silniejsi – zapewnił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, minister Marcin Przydacz.

https://twitter.com/marcin_przydacz/status/1625213793725825025?s=20&t=P6e_K84MqZS3EZQgV_NCSQ

Konsultacja z liderami wschodniej części Paktu Północnoatlantyckiego to element przygotowań do wakacyjnego szczytu NATO w Wilnie. Oczekujemy, że nasi partnerzy będą działać zdecydowanie – powiedział prezydent Andrzej Duda.

– Przede wszystkim wzmacniać bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, a więc skłonić naszych sojuszników do tego, by skierowano tutaj większe siły militarne, które będą stacjonowały w naszej części Europy – wskazał prezydent Andrzej Duda.

Wschodnia flanka oczekuje jasnych gwarancje bezpieczeństwa. Za tym muszą iść konkretne i realne deklaracje – nie na papierze – od największego partnera, czyli Stanów Zjednoczonych – wskazał ekspert ds. bezpieczeństwa, Sebastian Trojak.

– Aby był to element architektury odstraszania. To jest bardzo istotne, żeby był jasny sygnał w stronę Rosji, że ani kroku dalej, ani centymetr NATO nie zostanie przekazany Rosji – zwrócił uwagę Sebastian Trojak.

Najbliższy czas to także rozmowy i decyzje o dalszym wspieraniu Ukrainy, tym bardziej że Rosja dąży do kolejnej eskalacji zbrodniczej wojny. W kwaterze głównej NATO trwa dwudniowe spotkanie ministrów obrony Sojuszu.

– Nie widzimy żadnych oznak, że prezydent Władimir Putin przygotowuje się do pokoju. Wręcz przeciwnie, przygotowuje się do kolejnej wojny, nowych ofensyw i nowych ataków – mówił jeszcze przed rozpoczęciem rozmów sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.

W październiku kończy się trzykrotnie przedłużana kadencja Jensa Stoltenberega. Według niemieckiego dziennika „Die Welt” głównym kandydatami na stanowisko sekretarza generalnego NATO są premier Hiszpanii, Pedro Sanchez, i brytyjski minister obrony, Ben Wallace. Niewykluczone jednak, że w obliczu wojny na Ukrainie Jensa Stoltenberega zastąpi ktoś pochodzący ze wschodniej flanki Paktu.

– Byłby to wymierny znak znaczenia państw naszego regionu skupionych wokół Polski, ponieważ Polska odgrywa olbrzymią rolę – podkreślił na antenie RMF FM szef gabinetu prezydenta, Paweł Szrot.

Wśród potencjalnych kandydatów na stanowisko sekretarza generalnego z naszej części Sojuszu wymieniane są premier Litwy, Ingrida Simonite, oraz szefowa rządu Estonii, Kaja Kallas.

TV Trwam News