Białoruś: zatrzymano rosyjskich najemników
Białoruskie władze uważają, że zatrzymani rosyjscy obywatele chcieli destabilizować sytuację na Białorusi tuż przed wyborami prezydenckimi.
W środę białoruskie służby przechwyciły 32 pracowników prywatnej firmy wojskowej z Rosji. Kilka dni temu ponad 200 rosyjskich najemników wprowadziło się do jednego z mińskich hoteli, następnie przenieśli się do sanatorium. Część z nich jest poszukiwana. Wobec zatrzymanych wszczęto sprawę o przygotowanie ataków terrorystycznych.
Dr Grzegorz Piątkowski, politolog, uważa, że sprawa może mieć związek z wyborami na Białorusi.
– Za wschodnią granicą mamy państwo, które nigdy nie powinno się stać stuprocentowym lennem rosyjskim i mimo wszystko Alaksandr Łukaszenka taką sytuację zapewnia. Próby destabilizacji jego prezydentury ze strony Rosji oczywiście są negatywne, w zastrzeżeniu, że rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce, ponieważ wiemy to tylko i wyłącznie z relacji strony białoruskiej. Równie dobrze może być to akcja urządzona w porozumieniu pomiędzy Moskwą a Mińskiem, taka wewnętrzna mobilizacja proprezydencka, aby naród białoruski zauważył, że Łukaszenka jest gwarantem niezależności – mówił politolog.
Ambasador Rosji w Mińsku ma dziś rozmawiać z MSZ Białorusi na temat zatrzymanych Rosjan. W rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że prywatni kontraktorzy wojskowi mogli traktować Białoruś jako kraj przerzutowy. Stamtąd mieli wyjeżdżać m.in. do Afryki.
RIRM