Bez nominacji ambasadorskich dla Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa

Nie będzie nominacji ambasadorskich dla Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa – przekazał prezydent elekt dr Karol Nawrocki. Spór w tej sprawie trwa już niemal rok.

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział, że podtrzyma decyzję prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie braku nominacji dla Bogdana Klicha na ambasadora Polski w Waszyngtonie.

– Nie wchodzi to w grę. Pan Klich nie służy Polsce w Stanach Zjednoczonych. Nie jest tam dla nikogo partnerem, czemu trudno się dziwić, bo przecież naubliżał prezydentowi Donaldowi Trumpowi – zaznaczył prezydent elekt Karol Nawrocki.

Jednym razem Bogdan Klich nazwał Donalda Trumpa niezrównoważonym. Innym razem, że Donald Trump jest marionetką Władimira Putina.

Zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i prezydent elekt Karol Nawrocki sprzeciwiają się też kandydaturze Ryszarda Schnepfa na ambasadora Polski w Rzymie.

– Nie bardzo rozumiem, dlaczego kwestia np. pana ambasadora Schnepfa budzi tak duże kontrowersje. To jest osoba, która ma olbrzymie doświadczenie, jeśli chodzi o politykę międzynarodową – stwierdziła poseł KO Katarzyna Piekarska.

Nie chodzi o doświadczenie, a o to, w jaki sposób reprezentował Polskę – podkreślił poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Uściński.

– Pan Ryszard Schnepf był wielokrotnie ambasadorem Polski w różnych krajach na świecie i po prostu zostało podsumowane, sprawdzone, jak funkcjonował, jak pracował. Kancelaria prezydenta nie ma na ten temat dobrej opinii – akcentował polityk.

Do zapowiedzi prezydenta elekta Karola Nawrockiego odniósł się premier Donald Tusk.

– Jeśli przyszły prezydent ma zamiar rozpocząć swoje urzędowanie od informacji, który z polskich dyplomatów nie może być ambasadorem, bo mu się nie podoba, to nie jest to dobry pomysł na początek – oznajmił Donald Tusk.

Premier wyraził jednocześnie nadzieję, że prezydent będzie współpracować z rządem. Sęk w tym, że to szef MSZ Radosław Sikorski odwołał ponad pięćdziesięciu ambasadorów z całego świata bez wymaganej zgody prezydenta, co oznacza, że ambasadorowie nie zostali nawet formalnie odwołani, a jedynie wezwani do kraju.

– To nie było stosowane w poprzednich latach. Wcześniej każda kandydatura była uzgadniana z prezydentem i dopiero po uzgodnieniu i wstępnej akceptacji prezydenta była przedstawiana na komisji spraw zagranicznych i dalej procedowana. Natomiast Radosław Sikorski w ubiegłym roku złamał te zasadę – tłumaczył Alvin Gajadhur, doradca społeczny prezydenta RP.

Pytanie zatem, czy to rząd będzie skłonny do refleksji i współpracy.

– Jeśli chcemy mieć dobre relacje z Ameryką, albo jeśli chcemy mieć żywy kontakt, żeby ambasada była użyteczną, a nie tylko symboliczną, to absolutnie tego typu kandydatury są nieakceptowalne. Jeśli rząd w takich sprawach nie będzie się cofał, to będziemy mieć do czynienia z paraliżem naszych placówek dyplomatycznych – podkreślił prof. Mieczysław Ryba, politolog.

Obecnie Bogdan Klich i Ryszard Schnepf pełnią funkcję kierowników polskich placówek w Waszyngtonie i Rzymie.

 

TV Trwam News