fot. jms

85 lat temu Niemcy skierowali do obozu śmierci Auschwitz grupę 728 Polaków

14 czerwca w Harmężach i Oświęcimiu uczczono pamięć 728 Polaków, którzy 85 lat temu zostali deportowani do KL Auschwitz przez Niemców. W wydarzeniu wzięło udział xziesięciu ocalałych z Auschwitz, dyrekcja Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, a także przedstawiciele franciszkanów, salezjanów, duchowieństwa diecezjalnego i Prezydenta RP.

W Centrum św. Maksymiliana w Harmężach pod przewodnictwem pasterza diecezji bielsko-żywieckiej sprawowana była Msza św. za byłych więźniów pierwszego transportu – żołnierzy kampanii wrześniowej, członków podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjalistów i studentów, a także polskich Żydów.

Bp Roman Pindel w okolicznościowym kazaniu zwrócił uwagę na napis na bramie obozowej „Arbeit macht frei” (Praca czyni wolnym), który jego zdaniem był cynicznym przekłamaniem słów Jezusa.

– Moi drodzy, pytamy dziś o sens zdania z bramy obozowej „Arbeit macht frei” (Praca czyni wolnym), który stanowi sfałszowane zdanie z Ewangelii: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 31b-32). Zamiana słowa prawda na pracę jest znamienna, a dokonali tego ludzie, którzy nie umiłowali prawdy, ale ideologię antychrześcijańską, wielu z nich ateizm czy antysemityzm. Zło tej zamiany jednego słowa polega na dawaniu fałszywej nadziei i na cynicznym szydzeniu z człowieka skrzywdzonego, skazanego na zabicie przez pracę właśnie”– tłumaczył duchowny.

Przy tej okazji przywołał świadectwo jednego z więźniów pierwszego transportu, Kazimierza Albina (nr 118), który wspominał dzień, gdy pojawił się na bramie obozowej ten napis: „Pewnego dnia, było to w 1940 roku, wyszliśmy do pracy i brama była jeszcze ’goła’. Wróciliśmy wieczorem i zobaczyliśmy ten napis, jak górował nad obozem. Nigdy nie zapomnę tego widoku. (…) Byliśmy przerażeni cynizmem Niemców. Napisali: praca czyni wolnym, chociaż na własnej skórze przekonaliśmy się, że praca w Auschwitz była jedynie metodą uśmiercania więźniów. Szybko więc ułożyliśmy takie powiedzonko Arbeit Macht Frei durch den Schornstein, czyli Praca czyni wolnym… przez komin”.

Po Eucharystii wierni mogli obejrzeć w podziemiach franciszkańskiej świątyni monumentalną ekspozycję nt. gehenny obozowej „Klisze pamięci. Labirynty”, której autorem był więzień pierwszego transportu Marian Kołodziej (nr 432).

Po uroczystościach w Harmężach ich uczestnicy udali się do Oświęcimia przed budynek dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego, gdzie 14 czerwca 1940 r. Niemcy umieścili więźniów pierwszego transportu na okres kwarantanny (obecnie mieści się tam Małopolska Uczelnia Państwowa im. rtm. Witolda Pileckiego). Delegacje złożyły wieńce pod tablicą na budynku szkoły poświęconą byłym więźniom.

Ostatnim miejscem centralnych obchodów Narodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady było Auschwitz I. Przed blokiem 11 odśpiewano hymn narodowy, a pod Ścianą Śmierci uczestnicy uroczystości złożyli wieńce i zapalone znicze, upamiętniając wszystkie ofiary II wojny światowej. Duchowni ponadto modlili się w celi śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego.

 

jms

drukuj