B. Gosiewska: Rosyjskie śledztwo może trwać w nieskończoność
Rosyjskie śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej może trwać w nieskończoność – powiedziała europoseł Beata Gosiewska, która straciła męża 10 kwietnia 2010 r. Polityk odniosła się w ten sposób do wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina, który stwierdził, że zwrot wraku samolotu nie jest możliwy, dopóki komitet śledczy będzie prowadził śledztwo ws. katastrofy.
W ocenie poseł do Parlamentu Europejskiego Beaty Gosiewskiej, gdyby Rosja nie miała nic do ukrycia, to zwróciłaby Polsce wrak i czarne skrzynki, które są naszą własnością. Dodała, że odpowiedzialnym za tę sytuację jest rząd Donalda Tuska.
– Niedopuszczalne jest to, co zrobił rząd Platformy Obywatelskiej. Dali oni na piśmie, że Rosja może to wszystko przetrzymywać. Myślę, że było to działanie w złym celu po to, żebyśmy nigdy nie mieli dowodów w Polsce. To śledztwo może trwać w nieskończoność. Trwa ono 7 lat, a tak naprawdę żadne czynności w tym śledztwie nie są wykonywane realnie. Ta sprawa może trwać tyle, ile sprawa mordu katyńskiego itd. Putin sobie z nas kpi. Nie zakreśla żadnych ram czasowych. Jest to skandaliczne i niedopuszczalne – powiedziała Beata Gosiewska.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
RIRM