Apel Rzecznika Praw Dziecka do dyrektorów żłobków i przedszkoli
Nie zabierajcie dzieciom zabawek i pozwólcie ich rodzicom być z nimi, jeśli dzieci potrzebują takiego wsparcia; strach przed pandemią nie może odbierać zdrowego rozsądku i nie może prowadzić do krzywdzenia dzieci – zaapelował do dyrektorów żłobków i przedszkoli rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak.
„Wzywam, apeluję, proszę dyrektorów wszystkich żłobków i przedszkoli w całej Polsce: nie skazujcie małych dzieci na traumę, strach i płacz od pierwszych dni pobytu w placówkach! Nie zabierajcie dzieciom zabawek i pozwólcie ich rodzicom być z nimi, jeśli dzieci potrzebują takiego wsparcia. Strach przed pandemią nie może odbierać zdrowego rozsądku i nie może prowadzić do krzywdzenia dzieci” – czytamy w przekazanym PAP apelu RPD.
„Pójście po raz pierwszy w życiu do żłobka czy przedszkola, w nieznane miejsce pełne obcych ludzi, to dla małego dziecka nowe i wywołujące skrajne emocje przeżycie. Nie wszystkie maluchy są w stanie przejść przez okres adaptacyjny bez pomocy swoich rodziców” – przypomniał Pawlak.
Apeluję do dyrektorów żłobków i przedszkoli: nie skazujcie dzieci na traumę i płacz od pierwszych dni ich pobytu w placówkach! Pozwólcie rodzicom być z nimi, jeśli dzieci potrzebują wsparcia. Strach przed pandemią nie może odbierać zdrowego rozsądku.https://t.co/zgd9rUTUWT
— Rzecznik Praw Dziecka (@RPDPawlak) September 4, 2021
RPD poinformował też, że przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego wystąpił do szefa MEiN Przemysława Czarnka oraz do minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg, aby „sprawili, żeby rodzice mogli być ze swoimi dziećmi w tych trudnych dla nich chwilach”.
„Przypomniałem, że wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego nie wykluczają możliwości przebywania rodzica w placówce w przypadku odbywania przez dziecko okresu adaptacyjnego. W odpowiedzi ministerstwo rodziny poinformowało mnie, że będzie >>uwrażliwiać dyrektorów<< na ten problem. Niestety, dotychczasowe >>uwrażliwianie<< nie pomogło, bowiem napływa do mnie mnóstwo skarg od rodziców, którzy nie mogą być ze swoimi dziećmi, choć dzieci ich o to błagają” – przekazał rzecznik.
RPD przypomniał, że proces przechodzenia dziecka ze środowiska rodzinnego do przedszkolnego może trwale wpływać na jego dalsze funkcjonowanie, w tym przede wszystkim na relacje społeczne. Dodał, że trauma spowodowana nadmiernymi restrykcjami, nawet jeśli są wprowadzane w dobrej wierze, może doprowadzić do poważnych zaburzeń emocjonalnych dziecka.
„Nie neguję niebezpieczeństwa związanego z rozprzestrzenianiem się wirusa COVID-19. Nie podważam naukowych opinii o konieczności stosowania obostrzeń w przestrzeni publicznej. Jednak rządy wszystkich państw przy podejmowaniu decyzji o wprowadzaniu kolejnych zakazów czy nakazów starają się racjonalnie wyważać skutki takich decyzji. Podobnie my musimy postępować w przypadku pobytu małych dzieci w żłobkach i przedszkolach. Rygorystyczne zakazy być może pomagają walczyć z rozprzestrzenianiem się wirusa, ale na pewno wpływają destrukcyjnie na psychikę najmłodszych” – przekazał.
„Nie znajduję sensu w decyzji o odebraniu dziecku ukochanej zabawki, którą zabrało do przedszkola, by mieć przy sobie >>najlepszego przyjaciela<< i czuć się z nim bezpiecznie. Nie widzę racjonalnych powodów, dla których usunięto z pokoju zabaw lalki i wózki, ale – co w tej sytuacji jest kuriozalne – pozostawiono klocki. W nadzwyczajnym czasie każde rozwiązanie jest trudne. Dlatego stajemy przed wyborem pomiędzy różnymi dobrami. I dlatego raz jeszcze apeluję do wszystkich dyrektorów żłobków i przedszkoli: w walce z trudnościami pamiętajcie, by chronić najważniejsze dobro – dobro naszych małych dzieci” – dodał.
PAP