Amerykańska Polonia opowiedziała się w większości za prezydentem Andrzejem Dudą

Polonia w Stanach Zjednoczonych głosowała w pierwszej turze wyborów prezydenckich w większości za Andrzejem Dudą. Przy wysokiej na ogół frekwencji opowiedziało się za nim łącznie 13 237 osób, podczas gdy za jego najgroźniejszym rywalem Rafałem Trzaskowskim 9046.

W Ameryce wybory miały miejsce w sobotę. Rozgrywka w pięciu okręgach wyborczych odbywała się głównie między urzędującym prezydentem Polski a prezydentem Warszawy. Prezydent Andrzej Duda wygrał w największych skupiskach elektoratu polonijnego, w okręgach podlegających konsulatom generalnym w Nowym Jorku i Chicago. Zwycięzcą w zlokalizowanych w Los Angeles, Waszyngtonie i Houston okazał się Rafał Trzaskowski.

W pierwszej turze najwięcej polonijnych wyborców, 10 634, odnotował konsulat nowojorski. Andrzej Duda otrzymał tam 5076 (47 proc.) głosów wyprzedzając Rafała Trzaskowskiego 4017 (37,8 proc.)

Jak powiedział konsul generalny Adrian Kubicki frekwencja (wyrażająca się stosunkiem otrzymanych kopert zwrotnych do wysłanych elektoratowi) wyniosła 84 proc.

Prezydent Andrzej Duda był także zwycięzcą w okręgu wyborczym w Chicago. Głosowało na niego 6731 osób, a na jego największego konkurenta 2101. W sumie oddano tam 10 002 ważnych głosów przy frekwencji 86,4 proc., co wzbudzało zadowolenie u konsula generalnego Piotra Janickiego.

„Mieliśmy termin wysyłania pakietów wyborczych wyznaczony na poniedziałek, a zrobiliśmy to kilka dni wcześniej i żeby zaoszczędzić czasu złożyliśmy je w sortowni. U nas nawet w trudnych warunkach (związanych z koronawirusem) amerykańska poczta, może nie w 100 proc., ale sobie poradziła” – ocenił Piotr Janicki.

W pozostałych okręgach konsularnych obejmujących mniej liczną Polonię pierwszą turę wyborów wygrał Rafał Trzaskowski.

W Los Angeles, gdzie w sumie głosowało 2806 osób przy frekwencji 78 proc. prezydenta Warszawy poparło 1509 wyborców, podczas gdy prezydenta Dudę 653. W Waszyngtonie zwyciężył on w stosunku 1080 do 549. Frekwencja wyniosła tam 71,4 proc., a głosowało w sumie 1975 wyborców.

Najwyższą frekwencję, 90,4 proc., odnotował najmłodszy, otwarty w grudniu roku 2017, konsulat generalny RP w Houston. Głosowało tam łącznie 709 osób, w tym 339 na Rafała Trzaskowskiego oraz 228 na prezydenta Andrzeja Dudę.

Z innych kandydatów na prezydenta elektorat polonijny popierał w dużo mniejszym stopniu Szymona Hołownię i Krzysztofa Bosaka. Pozostali prawie nie liczyli się.

Nie wszyscy wyborcy w USA byli zadowoleni z korespondencyjnego głosowania. Należał do nich m.in. Józef Piotrowski z Long Island.

„Jestem tak zniesmaczony, to coś niesamowitego. Kartę do głosowania dostałem dopiero w sobotę o 5.20 wieczorem. Pozbawiono mnie szansy uczestnictwa w wyborach” – powiedział.

Wyjaśnił, że rejestrował się do głosowania w tym samym czasie co kolega, który otrzymał pakiet tydzień wcześniej. Narzekał na brak informacji np. ile trzeba nakleić znaczków i w jakiej cenie, bo jego znajomi, którzy dla pewności wrzucali pakiety na poczcie, musieli dopłacić, a jego zdaniem koperty innych mogły nie zostać z powodu niewystarczającej opłaty dostarczone.

Przewodniczący Komitetu Smoleńsko-Katyńskiego i Klubów GP w Filadelfii Tadeusz Antoniak także przyznał, że część potencjalnych wyborców narzekało, ponieważ albo nie dostali kart do głosowania, albo przyszły zbyt późno.

„Na świeżo po sondażach widzę, że w drugiej turze prezydent Duda będzie miał ciężki bój, by wygrać reelekcję. Moim zdaniem jednak wygra, ponieważ potencjalnie ok. 10 – 15 proc. wyborców Hołowni, ok. 1,5 proc. Kosiniaka-Kamysza i 5-6 proc. Konfederacji Bosaka opowie się za Dudą i zapewni mu zwycięstwo nad Trzaskowskim” – ocenił Tadeusz Antoniak. W jego opinii w drugiej turze wyborów duże znaczenie odegrają emocje kandydatów i to, jak je uwidocznią w swych wypowiedziach.

„Na przykład prezydent Duda będzie się utożsamiał z obozem władzy, z polityką socjalną <<500 plus>> i podwyższeniem stopy życiowej. A Trzaskowski zidentyfikuje się z tym, co demonstrował jako prezydent Warszawy, w tym ze stanowiskiem dotyczącym promocji ideologii LGBT” – przewidywał Tadeusz Antoniak.

PAP/radiomaryja.pl

drukuj