fot. PAP/EPA

Afgańska reżyserka, którą ewakuowano na Ukrainę: Zachód nas zdradził

Szybkie wycofanie się zachodnich sił z Afganistanu skazało rząd w Kabulu na klęskę, a pospieszna ewakuacja ambasad wywołała wśród ludzi strach i panikę – mówi afgańska reżyserka i producentka Sahraa Karimi, którą ewakuowano na Ukrainę. „Zostaliśmy zdradzeni” – ocenia.

Sahraa Karimi w 2019 roku została pierwszą kobietą na czele państwowej wytwórni Afghan Film. Jej filmy dokumentalne, poświęcone przede wszystkim walce afgańskich kobiet o ich prawa, zdobywały nagrody na międzynarodowych festiwalach na całym świecie – podkreśla portal RBK-Ukraina.

Jak zaznacza, w ostatnich tygodniach, kiedy talibowie stopniowo przejmowali kontrolę nad kolejnymi prowincjami Afganistanu, reżyserka apelowała w mediach społecznościowych o reakcję międzynarodowej społeczności na wydarzenia. Zarzucała Zachodowi ignorowanie tragedii, nie skrywając nienawiści do talibów i ich porządków.

36-letnia artystka dowiedziała się o ucieczce z kraju prezydenta Aszrafa Ghaniego, kiedy była w banku, gdzie przez kilka godzin stała w kolejce, by wpłacić pieniądze. Nie było możliwości wzięcia taksówki, więc kobieta wracała do domu pieszo, relacjonując w mediach społecznościowych sytuację na ulicy. Nagranie szybko rozeszło się w internecie.

Początkowo Karimi chciała zostać w kraju, ale ze względu na zbyt duże ryzyko odwiedli ją od tego pomysłu przedstawiciele byłych władz. Wtedy skontaktowała się z władzami Słowacji, gdzie otrzymała edukację, które z kolei zaangażowały w sprawę Kijów. Kobiecie polecono, by pilnie udała się na lotnisko w Kabulu i weszła do ukraińskiego samolotu, jednak w związku z chaosem panującym na terenie portu lotniczego reżyserce nie udało się dostać na pokład. Kobieta została ostatecznie ewakuowana tureckim samolotem i przez Stambuł wraz z rodziną dotarła do stolicy Ukrainy.

„Mamy już doświadczenie życia pod rządami Talibanu od 1996 do 2001 roku. (…) Zabijali dziennikarzy, obrońców praw człowieka, kobiety – zabijali je kamieniami, zmuszali do noszenia burek” – mówi Karimi, odpowiadając na pytanie o to, dlaczego wielu Afgańczyków za wszelką cenę próbuje opuścić kraj.

W jej opinii obecne pokolenie talibów jest jeszcze niebezpieczniejsze od ich poprzedników, m.in. ze względu na wykorzystywanie internetu do szerzenia propagandy. Jak ocenia, media społecznościowe miały wpływ na porażkę rządowych sił.

Bojownicy tak zastraszyli w internecie ludzi, że niewielu zdecydowało się wesprzeć armię i wystąpić przeciwko talibom z bronią w rękach – pisze RBK-Ukraina.

Wśród przyczyn szybkiego sukcesu islamistów reżyserka wymienia podział etniczny Afganistanu, wysoki poziom religijności i tradycjonalizm w społeczeństwie, a także skorumpowanie poprzednich władz.

„Biedni ludzie po prostu zdecydowali, że już lepiej mieć Taliban niż skorumpowane władze” – ocenia Sahraa Karimi.

Reżyserka jest też przekonana, że szybkie wycofanie się z kraju sił zachodnich skazało rząd na klęskę, a Afganistan na powrót do ciemnych wieków. Strach i panikę wywołała u ludzi również pospieszna ewakuacja ambasad.

Jak przypomina ukraiński portal, niedawno Waszyngton ogłosił, że USA nie obiecywały zbudowania w Afganistanie demokracji. Karimi oświadczyła, że nie rozumie zatem, dlaczego Amerykanie inwestowali we wzmocnienie praw człowieka i budowę narodu w jej kraju.

„Zostaliśmy zdradzeni” – oburza się artystka.

Reżyserka ostrzega świat przed uznaniem talibów za prawowitą władzę w Afganistanie.

„To na zawsze zniszczy nasz kraj, cofnie nas o stulecie” – alarmowała.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl