A. Macierewicz: Atak Rosji na Mołdawię jest możliwy, ale raczej nie w najbliższej przyszłości

Były szef MON, Antoni Macierewicz, uważa, że atak Rosji na Mołdawię jest możliwy. Polityk nie sądzi jednak, aby nastąpiło to w najbliższym czasie. Marszałek senior Sejmu IX kadencji był pytany w audycji „Rozmowy Niedokończone” na antenie Radia Maryja o to, czy może dojść do rosyjskiego ataku na Mołdawię.

Wcześniej szef mołdawskiego wywiadu stwierdził, że siły zbrojne Rosji mają taki plan. Do inwazji miałoby dojść na początku 2023 roku.

Poseł Antoni Macierewicz powiedział, że Rosja przygotowuje się do kolejnego uderzenia na Ukrainę. Zwrócił też uwagę, że potencjał militarny Rosjan jest większy niż to widać obecnie.

– To jest naprawdę bardzo skromna część potencjału rosyjskiego. W związku z tym czy jest to możliwe? Tak, to jest możliwe, ale nie sądzę, żeby było w najbliższym czasie realizowane. Myślę, że teraz Rosjanie przygotowują się do kolejnego ataku przede wszystkim na Ukrainę, bo jest to dla nich z jednej strony świadectwo pewnej taktycznej klęski, jaką oni ponieśli, klęski, która jest dla nich kompromitacją. Z drugiej strony jest to także świadectwo zagrożenia, wytwarzania się coraz bardziej spójnej opozycji w Europie – podkreślił Antoni Macierewicz.     

Były minister obrony narodowej dodał, że Rosja przeszła do ataku globalnego, który ma zmienić historię Europy.

Antoni Macierewicz odniósł się w tym kontekście do słów śp. prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego, wygłoszonych w 2008 r. w Tibilisi: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może przyjść czas na mój kraj, na Polskę”.

Marszałek senior Sejmu IX kadencji stwierdził, że przebieg wydarzeń był trochę inny. Jak powiedział, „pierwszy atak nie nastąpił na Ukrainę (…), pierwszy atak po Gruzji nastąpił na Polskę”.

Antoni Macierewicz stwierdził, że „zbrodnia smoleńska nastąpiła w 2010 roku”. To był pierwszy atak terrorystyczny, jaki Rosja zrealizowała, aby osłabić Polskę i aby dłużej mogli rządzić ich sojusznicy – podkreślił.

RIRM