78. rocznica agresji ZSRR na Polskę
Mija 78 lat od agresji sowieckiej na Polskę. 17 września 1939 roku, łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, armia czerwona siłą wkroczyła do naszego kraju. Agresja była elementem układu z Niemcami.
II wojna światowa rozpoczęła się od ataku hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji na Polskę – ataku, którego dokonano na mocy umowy Ribbentrop–Mołotow – przypomina prezes instytutu pamięci narodowej Jarosław Szarek.
– To Józef Stalin na bankiecie na kremlu pił za zdrowie fuhrera, czyli Hitlera. Nie po raz ostatni w historii staliśmy się ofiarami tego sojuszu Prus i Rosji, a w tej odsłonie hitlerowskich Niemiec i Rosji sowieckiej – mówi prezes IPN.
We wrześniu 1939 roku liczyliśmy na naszych sojuszników, ci jednak zawiedli – wskazuje historyk prof. Wojciech Polak.
– Gdyby rzeczywiście spełnili wtedy swoje sojusznicze zobowiązania, historia potoczyłaby się inaczej, Niemcy by Polski nie zajęli. Być może nawet Sowieci nie mogliby wtedy wkroczyć. Natomiast wiemy, że Francuzi i Anglicy nie zrobili nic, żeby spełnić swoje sojusznicze przyrzeczenia – podkreśla prof. Wojciech Polak.
Po 17 września nie była możliwa żadna obrona państwowości, wbito nam nóż w plecy – mówi szef Urzędu Kombatantów i Osób represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
– Nie można pozwolić na to, aby jakiekolwiek państwa dyktowały innym jak ma wyglądać ich byt. Wtedy niemiecka III Rzesza i Związek Sowiecki postanowiły, iż są lepszymi od innych, że zmiotą Polskę z powierzchni ziemi. Polska utraciła suwerenność, ale nie straciła ducha, nie straciła wiary w zwycięstwo – zaznacza Jan Józef Kasprzyk.
78 lat po sowieckiej agresji na Polskę możemy doszukiwać się pewnych analogii do tamtych czasów, dziś Federacja Rosyjska jest równie niebezpieczna.
– Rosja jest głównym zagrożeniem dla Europy i to Rosja w dużym stopniu (…), godząc się na sojusz z Hitlerem, była współsprawcą II wojny światowej i podziału całej Europy – podkreśla Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej.
Podziału, do którego nie można ponownie dopuścić. Pomóc ma w tym silna pozycja Polski w ramach Paktu Północnoatlantyckiego. Siły NATO zwiększyły w ostatnim czasie swoją obecność na wschodniej flance sojuszu, w tym także w Polsce. NATO jest więc istotnym elementem obronności naszego kraju. Mimo to warto wyciągać wnioski z historii.
– W kontekście tego jak wyglądały początki II wojny światowej i jak zachowali się sojusznicy wobec nas, musimy zawsze pamiętać, by liczyć na siebie. Sojusze są ważne, natomiast najważniejsze jest wzmocnienie polskiej obronności – podkreśla Stanisław Tyszka z ugrupowania Kukiz‘15.
Wicemarszałek Sejmu krytykuje w tym kontekście ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
– Słyszeliśmy o śmigłowcach i nadal słyszymy, a nie widzimy ich od pond 2 lat, to jest niepoważne” – komentuje Stanisław Tyszka.
Zanim jednak Polska zakupi śmigłowce, prawdopodobnie dojdzie do przetargu na okręty podwodne. Sprzedażą zainteresowani są m.in. Francuzi, co było jednym z tematów środowych rozmów ministra Antoniego Macierewicza w Paryżu.
– Rzeczywiście taki przetarg będzie otwarty ze strony polskiej, chcę żeby stało się to jak najszybciej. Dzisiaj jest trzech głównych oferentów. Zrobię wszystko, żebyśmy w tym roku wybrali tego oferenta, który już będzie naszym głównym partnerem w tych rozmowach – potwierdził szef MON.
Ponadto w piątek polski rząd postanowił zwiększyć nakłady na armię. Do 2030 roku wyniosą one 2,5 procent PKB.
– To jest ustawa, która bez wątpienia będzie ustawą symboliczną, ona będzie szczególnie ważną, szczególnie istotną z punktu widzenia przyszłości bezpieczeństwa Polski i Polaków – oświadczył Wojciech Skurkiewicz, wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Wszystko to ma być odpowiedzią m.in. na agresywne ruchy Moskwy. Rosja wraz z Białorusią prowadzi obecnie ćwiczenia Zapad-17 tuż przy granicy z Polską.
TV Trwam News/RIRM