31. dzień wojny na Ukrainie

Rosjanie kontynuują swój zbrodniczy atak na Ukrainę. W sobotę zbombardowali m.in. Lwów. Z kolei Mariupol znajduje się na skraju całkowitego wyniszczenia.

To już 31. dzień wojny na Ukrainie. Rosjanie wystrzelili pociski manewrujące na cele na Ukrainie. W sobotę alarmy przeciwlotnicze i ostrzały było słychać w kilkunastu miastach, m.in. we Lwowie.

– W odległości około 800 metrów ode mnie uderzyły trzy rakiety. Nie mogę dokładnie powiedzieć, gdzie to było. W innym miejscu było ich cztery. Ukraińskie wojsko zniszczyło kilka rakiet. W schronie jest dużo ludzi. Nie wiemy, jak minie najbliższa noc – relacjonował Mikołaj Najda, mieszkaniec Lwowa.

Celem jednego z sobotnich ataków był także skład paliwowy i jednostka wojskowa.

Zniszczenia, jakich dokonali Rosjanie, są ogromne. Mariupol jest dosłownie na skraju całkowitego zniszczenia. Rosjanie nie wpuszczają do niego pomocy humanitarnej.

– Śpimy w piwnicach. Jest bardzo zimno, naprawdę zimno. (…) Nie wiem, jak przetrwamy. Chciałabym, żeby przestali strzelać. To przerażające. Ciągle grzebiemy ludzi, jeden po drugim – powiedziała jedna z mieszkanek Mariupola.

Na miejscu pozostało łącznie to około 100 tysięcy mieszkańców, którzy potrzebują natychmiastowej ewakuacji.

https://twitter.com/WarNewsPL1/status/1507665370852777987?s=20&t=xHtc0CM7EcO0fBN5DWx1Rg

Armia Władimira Putina w wielu miejscach dopuściła się zbrodni wojennych. Rosjanie masowo atakują infrastrukturę cywilną – domy, szpitale i szkoły. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainie zginęło co najmniej 1081 cywilów. Rzeczywista liczba ofiar śmiertelnych jest prawdopodobnie znacznie wyższa.

– Nie tylko politycy i urzędnicy, ale narody – każdy na świecie musi wiedzieć, co robi Rosja, aby odpowiedzialność za zbrodnie przeciwko narodowi ukraińskiemu stała się nieunikniona – zaznaczył prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

Rosja poinformowała, że w sobotę zakończył się pierwszy etap „specjalnej operacji wojskowej”, bo tak rosyjska propaganda nazywa inwazję na Ukrainę. Najeźdźcy przerzucają tam kolejnych żołnierzy.

Ruszył m.in. transport wojsk z Osetii Południowej, który ma wesprzeć armię Putina. Swoje wojska z punktów stałego rozmieszczenia na poligony przenosi Białoruś. Kreml nie spodziewał się tak zaciętego oporu ze strony Ukraińców.

Obrońcy swojego kraju na froncie pod Kijowem wierzą w zwycięstwo.

– Oczekujemy szybkiego zwycięstwa. Niech tu przyjdą. Jesteśmy gotowi na ich spotkanie – mówił jeden z ukraińskich żołnierzy.

Rosja w wojnie poniosła już ogromne straty. Zginęło prawie 16,5 tysiąca żołnierzy. Agresorzy stracili też ogromne ilości sprzętu, w tym czołgi, samoloty, wyrzutnie rakiet czy systemy obrony przeciwlotniczej.

W obwodzie charkowskim siły ukraińskie przechodzą do kontrofensywy. Zacięte walki toczą się w wielu miejscach na Ukrainie.

TV Trwam News