300 próbek z Tu-154M trafiło do badań
Ponad 300 próbek pobranych m.in. z foteli Tu-154M trafiło do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.
Ze względu opóźnienia z ich przekazaniem mec. Stefan Hambura, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, zwrócił się do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z prośbą o wyjaśnienie. Po tej interwencji próbki szybko trafiły do laboratorium. Materiał zostanie poddany badaniom, wyniki będą znane prawdopodobnie do końca roku.
Mec. Stefan Hambura zwraca uwagę na fakt, że termin przekazania próbek – z niewiadomych przyczyn – był zmieniany. Pierwszy miał być 20 sierpnia br., jednak prokuratura poinformowała mecenasa, że przekazanie nastąpi 21 sierpnia.
– Pierwszy termin był wyznaczony na 20 sierpnia br. Prokuratura poinformowała mnie o tym 11 dni wcześniej. Następny termin 21 sierpnia został mi przedstawiony 19 sierpnia w poniedziałek; dzień przed tym jak wybierałem się w tej sprawie do Warszawy. Niestety mam obowiązki zawodowe i nie mogę reagować z dnia na dzień tak jak sobie życzy prokuratura wojskowa. Być może prokuratura wojskowa nie chciała abym pojawił się w Warszawie i dlatego ten termin tak szybciutko został zmieniony – podkreśla mec. Stefan Hambura.Co więcej, mec. Hambura akcentuje, że w sprawie próbek wciąż jest wiele niewiadomych. Jedną z nich jest chociażby: dokładna ilość pobranego w Smoleńsku materiału.
– Do tej pory nie wiemy jaka ilość próbek w dniach od 18 lutego do 7 marca tego roku została wzięta do zbadania i z jakich fragmentów samolotu. To tylko potwierdza działania prokuratury, które wskakują na to, że albo nie daje sobie rady z tym postępowaniem, albo chce coś ukryć przed rodzinami i pełnomocnikami – akcentuje mec. Stefan Hambura.Przypomnijmy 8 sierpnia biegli zakończyli prace w Smoleńsku trwające od 22 lipca. Następnie polski prokurator i czterech biegłych przewieźli z Rosji ponad 300 zabezpieczonych próbek do Polski. Oprócz próbek przewieziono też dokumentację fotograficzną i zapis wideo obrazujący prace biegłych.
RIRM