Zakończyli eksperyment
Prokuratura zakończyła eksperyment z udziałem tupolewa – takiego samego,
jaki rozbił się w Smoleńsku. Uzyskane nagrania z kokpitu posłużą jako materiał
porównawczy w opracowywanej przez biegłych opinii dotyczącej zapisów czarnych
skrzynek rozbitego Tu-154M.
– Celem eksperymentu było nagranie dźwięków urządzeń i elementów wyposażenia
samolotu w trakcie jego lotu – poinformował płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy
naczelnego prokuratora wojskowego.
Eksperyment został przeprowadzony przez prokuratorów i biegłych z zakresu
fonoskopii z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Rzepa wskazuje, że była
to druga część "eksperymentu procesowego połączonego z pobraniem do badań
materiału porównawczego" z kabiny tupolewa z numerem 102.
Rzecznik wskazał, że pierwsza część tego eksperymentu została przeprowadzona już
28 stycznia br. Wówczas śledczy wraz z biegłymi wykonywali swoje czynności w
samolocie przebywającym na ziemi jedynie przy włączonych i wyłączonych
silnikach. – To wynikało z tego, że samolot był niesprawny, bo biegli byli już
wówczas przygotowani na przeprowadzenie całego eksperymentu – zaznaczył
prokurator.
Jak informuje prokuratura, dokonanie nagrań w kokpicie podczas lotu kończy ten
eksperyment. – To ostatnie działania, a uzyskane materiały posłużą do opinii
fonoskopijnej, którą przygotowuje Instytut Ekspertyz Sądowych z Krakowa – mówi
kpt. Marcin Maksjan z NPW.
Prokuratura podkreśla, że uzyskane nagrania są konieczne do wydania przez
krakowski instytut końcowej opinii fonoskopijnej. Do ostatecznego zakończenia
opinii jest niezbędne jednak zbadanie stanu zachowania czarnych skrzynek w celu
potwierdzenia integralności zapisu rejestratorów. Kierowane w tym względzie
wnioski o pomoc prawną do Rosji nie zostały jeszcze pozytywnie rozpatrzone.
Prokuratura pierwotnie planowała, że do badania rejestratorów dojdzie podczas
lutowej wizyty prokuratorów w Moskwie. Niestety, ostateczna procedura nie
została uzgodniona.
Podobny eksperyment z wykorzystaniem Tu-154M ma również przeprowadzić na własne
potrzeby Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. – Komisja
badania wypadków lotniczych przeprowadzi eksperyment z udziałem innych biegłych
i dotyczący innych dziedzin. Natomiast niewykluczone, że za jakiś czas, dłuższy
czy krótszy, ten eksperyment zostanie powtórzony z udziałem biegłych, których
powoła prokuratura wojskowa do wydania kompleksowej opinii – informował
wcześniej płk Ryszard Filipowicz z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Podczas próbnego lotu ma m.in. zostać zbadane, czy załoga samolotu numer 101,
który uległ katastrofie, miała dość czasu na przerwanie zniżania i bezpieczne
poderwanie samolotu, by odejść na drugi krąg bądź odlecieć na lotnisko zapasowe.
Termin tego eksperymentu został przełożony z uwagi na awarię drugiego tupolewa.
Uszkodzeniu uległ wyświetlacz systemu TAWS – ostrzegającego o zbliżaniu się do
ziemi. W połowie marca poinformowano, że Tu-154M po usunięciu usterki ma już
przywrócony status HEAD, potrzebny do przewozu najważniejszych osób w państwie.
Ale termin tego eksperymentu nadal nie jest znany.
Zenon Baranowski