[TYLKO U NAS] Bryg. K. Batorski o działaniach polskich strażaków w Grecji: Grecy mówią, że jesteśmy wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o profesjonalizm i pracowitość
Strażacy nie tylko gaszą pożary, ale dokonują przecinek w lesie, używają pił spalinowych po to, aby zatrzymać płomienie w miejscu przecinki. Jest to praca wyczerpująca i bardzo niebezpieczna, ale strażacy spotykają się z wielką życzliwością ludzi miejscowych. Grecy mówią, że jesteśmy wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o profesjonalizm i pracowitość – akcentował brygadier Krzysztof Batorski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, w piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Sytuacja pożarowa w Grecji nadal jest bardzo dynamiczna. Warunki pogodowe sprzyjają rozprzestrzenianiu się ognia. Ze względu na ciągle panujące zagrożenie Polscy strażacy zostali poproszeni o pozostanie na miejscu jeszcze przez 2 tygodnie, by pomóc Grekom w opanowaniu żywiołu.
– Wokół Aten obecnie sytuacja pożarowa jest bardzo dynamiczna. Wysokie temperatury powietrza, silny i zmienny wiatr sprawia, że powstają nowe ogniska pożarów. Dynamika procesu spalania zagraża osiedlom mieszkaniowym, część z nich została już ewakuowana. Polscy strażacy zostali poproszeni o pozostanie, decyzją premiera Mateusza Morawieckiego zostają oni jeszcze na 2 tygodnie w Grecji. W poniedziałek następuje zmiana kadry – ci, którzy przez 2 tygodnie gasili pożary wracają do Polski, a kolejna grupa leci tam, żeby wspierać greckich strażaków w walce z żywiołem – wyjaśnił rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Brygadier Krzysztof Batorski wyjaśnił, w jakim systemie pracują i pomagają nasi strażacy w Grecji.
– Strażacy pracują w tak zwanych modułach, są to dwa moduły przeznaczone do gaszenia pożarów lasów. Strażaków jest 143 i 46 pojazdów gaśniczych. Nazywamy to modułami, ale są to zespoły, które działają w ramach Europejskiego Mechanizmu Ochrony Ludności, czyli wówczas, kiedy w jakimś kraju UE lub poza UE dzieje się jakaś tragedia, poważna katastrofa, pożary. Wtedy w ramach tego mechanizmu uruchamiane są środki pomocowe – tłumaczył gość „Aktualności dnia”.
Polscy strażacy są wykfalifikowaną kadrą, która zanim przystąpiła do Europejskiego Mechanizmu Ochrony Ludności musiała przejść wiele szkoleń i kursów.
– Polscy strażacy uratowali miejscowość, do której zbliżał się ogień, pracowali do późnych godzin wieczornych. Pamiętają, że są bardzo trudne warunki temperaturowe i duże zadymienie. Oni nie tylko gaszą pożary, ale dokonują przecinek w lesie, używają pił spalinowych po to, aby zatrzymać płomienie w miejscu przecinki. Jest to praca wyczerpująca i bardzo niebezpieczna, ale strażacy spotykają się z wielką życzliwością ludzi miejscowych, Grecy mówią, że jesteśmy wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o profesjonalizm i pracowitość. Nasi strażacy gotowi są do pracy w każdych warunkach – oznajmił bryg. Krzysztof Batorski.
Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, mówił, że powierzchnia, która jest w Grecji okazała się być bardzo trudna ze względu na teren, który jest pagórkowaty i zalesiony.
– Jest to bardzo duża powierzchnia blisko stolicy. Powierzchnia okazała się być trudna, dlatego że teren jest pagórkowaty i zalesiony. Jeśli chodzi o Grecję, trudno mówić o zliczaniu areału, ponieważ jest to wiele ognisk w różnych miejscach. Nie jest to pożar jednolity, co za tym idzie – nie jest to taki pożar jak w Kuźni Raciborskiej, natomiast zagrożenia są podobne, a nawet poważniejsze, dlatego że warunki pogodowe, zmienność wiatru sprawiają, że nie ma tam stabilnej sytuacji pożarowej – podkreślił gość Radia Maryja.
Całą rozmowę z bryg. Krzysztofem Batorskim można odsłuchać [tutaj]
radiomaryja.pl