Rosja oskarża Gruzję o szkolenie terrorystów

Liczba zamachów terrorystycznych na południu Rosji zwiększyła się półtora raza – wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Zdaniem wiceszefa resortu Arkadija Jedielewa, mimo odwołania tzw. trybu operacji kontrterrorystycznej w Czeczenii to właśnie tam notuje się najwięcej przypadków aktów terroryzmu. – W Czeczenii zarejestrowano prawie 80 proc. przestępstw o charakterze terrorystycznym dokonanych na południu Federacji – zaznacza Jedielew.

Obrońcy praw człowieka z Memoriału są zdania, że Czeczenia wciąż pozostaje terenem masowego łamania praw człowieka, włączając w to prawo do życia. Po odwołaniu stanu operacji kontrterrorystycznej znacznie wzrosła liczba porwań, zabójstw oraz zamachów terrorystycznych, w tym również z wykorzystaniem zamachowców-samobójców. Podobne tendencje są zauważalne w Dagestanie i Inguszetii. Obie republiki to największy punkt zapalny Rosji. Przyczyną wzrostu napięcia na Kaukazie Północnym jest pogorszenie sytuacji socjalnej oraz problemy gospodarcze – twierdzi Memoriał. Jedielew z kolei uważa, że wpłynęły na to czynniki zewnętrzne. – W bazach wojskowych w Gruzji pod dowództwem instruktorów zagranicznych są przygotowywane grupy terrorystyczne, które mają później przeprowadzać zamachy na terenie Federacji Rosyjskiej – powiedział podczas wizyty we Władykaukazie. Generał zaznaczył, że jako regiony, w których są prowadzone akcje destabilizacyjne, są brane pod uwagę Osetia Północna, Inguszetia, Dagestan, Czeczenia, Kabardyno-Bałkaria oraz Karaczajo-Czerkiesja. W ciągu ostatnich 15 lat władze Rosji nieraz informowały, że to Gruzja i inne kraje generują zagrożenie terroryzmem międzynarodowym – twierdzi „Niezawisimaja Gazieta”. Według niej, chodzi głównie o rejon wąwozu Pankisi usytuowanego nieopodal granicy z Czeczenią. Niejednokrotnie niektórzy politycy rosyjscy nawoływali do prewencyjnego uderzenia na Wąwóz. Zarówno premier, jak i prezydent zapowiadali wielokrotnie w ramach walki z terroryzmem zaktywizowanie działań minimalizujących bezrobocie na Kaukazie Północnym. Według „Niezawisimej Gaziety”, bez pracy jest nawet do 80 proc. osób. Właśnie to, zdaniem władz, popycha młodych ludzi do wstępowania w szeregi ugrupowań zbrojnych. Jednak współprzewodniczący Rosyjskiego Kongresu Narodów Kaukazu Dieńga Chalidow uważa, że bezrobocie i czynnik finansowania ze strony partyzantów w tym przypadku jest mocno przesadzony: – Przyczynami wstępowania młodych ludzi w szeregi bojowników są korupcja i bezprawie władz lokalnych.


Wiesław Sarosiek
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl