Popielec w Muir Woods

Ścieżka obok drogi

„Byli inni przede mną, przyjdą inni po mnie, bo życie wiekuiste, a śmierć płonna” – pisał Konstanty Ildefons Gałczyński. Prawdziwości tych słw można doświadczyć oczywiście zawsze i wszędzie, ale szczeglnie dobrym miejscem wydaje się Muir Woods. Tak nazywa się leżący nieopodal San Francisco park narodowy sekwoi. Są to drzewa niezwykle długowieczne i chyba najwyższe na świecie. Sekwoja zwyczajna zwana inaczej redwoodem (drzewo czerwonego koloru), żyje przeciętnie do 2000 lat, osiągając w tym czasie wysokość do 370 stp (stopa – 30,48 cm), a więc ponad 112 metrw. Trochę mniejsze, chociaż starsze bywają sekwoje olbrzymie, żyjące ponad 3000 lat, dorastając w tym czasie do wysokości 311 stp, czyli niecałe 100 metrw. Stojąc u stp takiego drzewa trzeba zadzierać głowę wysoko w grę, a i tak wierzchołek można dojrzeć z trudem, bo występujące w Muir Woods redwoody rosną przeważnie w kępach, wyrastając z jednego pnia. W parku eksponowany jest pierścień pochodzący ze ściętego pnia, na ktrego słojach zaznaczono poszczeglne epoki historyczne. Drzewo wyrosło około 900 roku po Chrystusie. Kiedy Aztekowie wznosili swoje budowle, miało już jakieś 50 cm średnicy, a kiedy Amerykę odkrywał Kolumb, było już potężnym drzewem o średnicy pnia co najmniej jednego metra. Słj wyznaczający datę powstania Stanw Zjednoczonych jest już bardzo blisko kory, a słj odpowiadający utworzeniu parku narodowego Muir Woods w 1908 roku przez prezydenta Teodora Roosevelta znajduje się na samej krawędzi pnia o średnicy około 2 metrw.

W takim miejscu, wobec takich świadkw historii człowiek lepiej uświadamia sobie własną małość i przemijalność. W jakim innym miejscu mogą tak przekonywająco przemwić do niego słowa: „z prochu powstałeś i w proch się obrcisz” – jak nie u stp tych olbrzymw? Kiedy szczeglnym zbiegiem okoliczności znalazłem się w Muir Woods akurat w Środę Popielcową, po porannym zrobieniu praswki z elektronicznych wydań polskich gazet i internetowych portali, miałem wrażenie szczeglnie jaskrawego kontrastu między dobiegającym z mediw jazgotem, a ciszą panującą w tym jakby teutoburskim lesie. Jakże w takiej scenerii ekscytować się wiadomością, że pani Nelly Rokitowa „rozważa” powrt do Platformy Obywatelskiej, skąd odeszła w odruchu protestu po niewłaściwym potraktowaniu przez dworzan Donalda Tuska jej małżonka? Domyślam się, że władze Platformy Obywatelskiej, a zatem i wszyscy dworzanie, traktują teraz pana posła Rokitę z należną mu rewerencją. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, na sławne „dni skupienia” w Zakopanem zgłosiło się do posła Rokity aż 80 parlamentarzystw Platformy Obywatelskiej. Nawet nieprzejednanemu Donaldowi Tuskowi musiało to dać do myślenia i zapewne dzięki takim przemyśleniom pani Nelly może już dzisiaj „rozważać” swj powrt. Nie wydaje mi się jednak, by ta wiadomość zrobiła jakiekolwiek wrażenie na kalifornijskich sekwojach w Muir Woods, chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę, iż na taką wieść świat wstrzymał oddech, a przynajmniej powinien. Przecież ktż inny, jeśli nie poseł Rokita jako szef sławnego „gabinetu cieni” Platformy Obywatelskiej, samodzielnie ogłosił polityczny program tych „cieni”, nawiasem mwiąc, nie rżniący się specjalnie od programu „Polski solidarnej” PiS. Okazuje się, że senator Niesiołowski niepotrzebnie tak się denerwował, skoro pani Nelly już „rozważa”. Czy nie oznacza to, że kolejny wspaniały plan Donalda Tuska by „zlać się” z Lewicą i Demokratami przygasł, niczym słomiany ogień? Że po ogłoszeniu Raportu, w ktrym oczywiście nie ma „żadnych rewelacji”, lepiej nie podskakiwać zbyt wysoko? Po co te nerwy, po co patetyczne mowy i gesty, kiedy wygląda na to, że chodzi tylko o to, by garstka kłtliwych i nadętych mikrocefali obsiadła jakieś synekury, dzięki ktrym przeżyje w komforcie fizycznym i psychicznym aż do śmierci. „Śmierć matula, jak cybula, kiedy znajdzie, przytula i zucha co hula, jak i dziecię, co się lula” – twierdził ksiądz Baka. Ale ktż z tych zarozumialcw chce dziś słuchać przestrg księdza Baki? Tymczasem wydaje się, jakby kierował je właśnie do nich: „śliczny Jasiu, mowny szpasiu, szpaczkujesz, nie czujesz, śmierć jak kot, padnie w lot” – i tak dalej. Więc „szpaczkują” jeden przez drugiego, czyniąc nieopisany jazgot, ktry media elektroniczne z szybkością światła przekazują do najdalszych zakątkw ziemi – i z tego powodu wydaje się im, że są ważni, że są niezastąpieni, że bez nich świat stanąłby w miejscu jak wryty.

Ale sekwoje w Muir Woods chyba nic o tym nie wiedzą. Więcej, odnoszę nieprzyjemne wrażenie, jakby nic ich to nie obchodziło. Najwyraźniej ich perspektywa jest dłuższa, niż jedna czy nawet dwie kadencje parlamentarne, podobne zresztą do siebie jak dwie krople wody. Ze stulecia na stulecie wzbijają się coraz wyżej ku niebu, jednocześnie coraz szerzej i głębiej zapuszczając korzenie w ziemię – tę ziemię, ktra gromadzi prochy wszystkich ludzi niezastąpionych, podobnie zresztą jak sekwoi, kiedy przeżyją już swoje dwa czy nawet trzy tysiące lat. Z niej wyrosną następne niebotyczne drzewa, o jej posiadanie będą walczyły następne generacje politykw – „bo życie wiekuiste, a śmierć płonna” – pisał Gałczyński, ktrego cielesna powłoka już dawno stała się prochem. Jedyne, co tak naprawdę po nim zostało, to wiersze – aktualne i poruszające zarwno dzisiaj jak za jego życia. Zatem, chociaż stajemy się prochem, to jednak nie umieramy ze wszystkim. Paradoksalnie zostaje po nas właśnie to, czego istnienia przez całe życie nie jesteśmy pewni. Nie trzeba jechać do Muir Woods, żeby się o tym przekonać, bo można gdziekolwiek i zawsze, ale tam jakoś łatwiej, zwłaszcza w Popielec.

Stanisław Michalkiewicz
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl