Nasi tuż za podium

Polskim piłkarzom ręcznym niestety nie udało się wywalczyć medalu
zakończonych wczoraj w Wiedniu mistrzostw Europy. W sobotnim półfinale
Biało-Czerwoni przegrali z Chorwacją, by w meczu o trzecie miejsce ulec
Islandii. Szkoda, bardzo szkoda, bo na podium nasi zasłużyli, za fantastyczną
postawę i emocje, jakich dostarczyli w ciągu ostatnich kilkunastu
dni.

Pojedynek z Chorwacją miał być rewanżem za półfinał ubiegłorocznych
mistrzostw świata, w którym lepsi okazali się zawodnicy z Bałkanów. Polacy
zapowiadali walkę o zwycięstwo, ale zdawali sobie sprawę, że to będzie bardzo
trudne zadanie. Wszyscy spodziewali się pięknego widowiska, pełnego twardej,
męskiej walki. Nikt nie sądził, że w rolach głównych wystąpią sędziowie, których
niezrozumiałe, stronnicze decyzje tak bardzo wpłyną na wynik meczu. Niestety,
tak się stało, a do arbitrów z Norwegii szczęścia nie mieliśmy.
Początek
spotkania zgodnie z przewidywaniami był szalenie wyrównany. Polacy grali bardzo
dobrze, pewnie, agresywnie, szczególnie w defensywie. Świetnie bronił Sławomir
Szmal, jego koledzy skutecznie uprzykrzali życie przeciwnikom. W 12. minucie, po
rzucie Karola Bieleckiego, nasi odskoczyli na dwie bramki, prowadzili 5:3.
Chorwaci mozolnie odrabiali jednak straty, wyrównali. Biało-Czerwoni cały czas
byli minimalnie lepsi, o jedną, dwie bramki. Wygrywali 9:7, 10:8, ale nie
potrafili uzyskać większej przewagi. Po pierwszej połowie Polacy byli bliżej
finału, lecz wiedzieli, że w drugiej czeka ich jeszcze cięższe zadanie. Do
wyzwania planowego, jakie stanowili Chorwaci, dołączyli bowiem sędziowie. Niby
nie można ich posądzać o celową stronniczość, złośliwość, premedytację, ale
praktycznie wszystkie sporne sytuacje oceniali na korzyść rywali. Zamiast
podyktować rzut karny za ewidentny faul na Mariuszu Jurasiku, zauważyli…
przewinienie naszego reprezentanta, szybko na dwie dwuminutowe kary odesłali
Artura Siódmiaka, filara defensywy. Po przerwie „popis” arbitrów trwał, a na
domiar złego coś się zacięło w naszej drużynie. Chorwaci szybko zdobyli trzy
bramki, wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali. Mecz zrobił się niezwykle
nerwowy, po kolejnej sędziowskiej decyzji nie wytrzymał trener Bogdan Wenta,
został ukarany żółtą kartką, a Polacy stracili piłkę. To był niezwykle ważny
moment, być może ostatnia szansa na odwrócenie losów pojedynku. – Nie mam
pretensji do Chorwatów, sędziowie pozwalali im na wiele i to wykorzystali (w
jednej z akcji zęba stracił Marcin Lijewski). Ci arbitrzy prowadzili nam na
mistrzostwach trzy mecze i za każdym razem coś się działo. Oczywiście i my
popełniliśmy sporo błędów, ale każdy dał z siebie, co mógł – powiedział potem
Wenta.
Wczorajszy mecz z Islandią (w półfinale uległa Francji 28:36)
rozpoczął się fatalnie, jakby nasi wciąż rozpamiętywali niepowodzenie z
poprzedniego dnia. Jakby musieli budzić się z ciężkiego nokautu. Pierwsza połowa
była katastrofą, rywale błyskawicznie uzyskali przewagę i konsekwentnie ją
powiększali. Biało-Czerwoni grali nieskutecznie, mieli mnóstwo strat. Po
kwadransie Islandczycy prowadzili 8:3, po 26 min 16:8. Sytuacja była
dramatyczna, a gdy pięć minut po przerwie wynik brzmiał 20:12 wydawało się, że
jest już po meczu. Ale nagle nasi dostali skrzydeł, Szmal w bramce zaczął
dokonywać rzeczy niebywałych, a Michał Jurecki, Bartłomiej Jaszka i koledzy
trafiać jak na zawołanie. Efekt – osiem goli z rzędu i medal stał się realny. W
56. min po golu Tomasza Tłuczyńskiego nasi przegrywali już tylko 25:26.
Niestety, w dramatycznej końcówce wyrównać się nie udało i to Islandia wyjechała
z Austrii z mianem trzeciej drużyny Europy. Polacy zajęli miejsce czwarte, i tak
najlepsze w historii.
W finale Francja okazała się lepsza od Chorwacji.
Dzięki temu stała się pierwszą drużyną, która z rzędu wygrała igrzyska
olimpijskie, mistrzostwa świata i Europy.

Piotr Skrobisz

Półfinał:
Polska – Chorwacja 21:24 (10:9). Szmal,
Wyszomirski – M. Jurecki 7, Bielecki, Jaszka, Tłuczyński po 3, K. Lijewski 2,
Jurasik, B. Jurecki, M. Lijewski po 1.

Mecz o trzecie miejsce:
Polska – Islandia 26:29 (10:18).
Szmal, Wyszomirski – M. Jurecki 5, Tłuczyński 4, Jachlewski, B. Jurecki, K.
Lijewski po 3, Jaszka, Kuchczyński, Rosiński po 2, Jurasik, M. Lijewski po
1.

Finał:
Francja – Chorwacja 25:21
(12:12).

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl