Mają się dogadać

Warszawska prokuratura chce się zapoznać z materiałami śledztwa
łódzkiej jednostki, która przedstawiła nową wersję śledczą w sprawie zabójstwa
szefa policji gen. Marka Papały.

Łódzcy prokuratorzy odpowiadają, że na razie nie jest to możliwe ze względu
na dobro śledztwa. W konsekwencji Sąd Okręgowy w Warszawie zawiesił na czas
nieokreślony proces gangsterów Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z. "Słowika",
których warszawska prokuratura oskarża o nakłanianie do zabójstwa szefa policji.
Podczas poniedziałkowej rozprawy śledczy z Warszawy zgłosili wniosek o
przekazanie im akt śledztwa prowadzonego przez łódzką prokuraturę apelacyjną.
Tydzień temu zarzuciła ona zabójstwo gen. Papały Igorowi M. ps. "Patyk" oraz
Mariuszowi M.

– Wszystko wskazuje na to, że ostatnie rewelacje prokuratury w Łodzi stoją w
sprzeczności z materiałem dowodowym zebranym w niniejszej sprawie – ocenił
prokurator Jerzy Mierzejewski, który domaga się przed sądem przesłuchania
"Patyka" i jego towarzyszy z gangu, którzy mieli – jak twierdzą łódzcy śledczy –
zamiar ukraść Papale samochód.

Warszawska prokuratura chce również informacji na temat nowych świadków,
którzy prezentują odmienny niż dotychczas przebieg zabójstwa. Stołeczni śledczy
opierają się na zeznaniach sąsiada Papałów, który widział z okna, jak do
parkującego samochodu podszedł mężczyzna i strzelił do kierowcy. Z kolei żona
byłego komendanta policji Małgorzata Papała zeznała, że widziała na miejscu
zbrodni Boguckiego. Oskarżycieli interesuje także osoba świadka koronnego. –
Jeśli jest to osoba, o której myślę, proszę, aby sąd ściągnął do swego procesu
akta innej sprawy, w której osoba ta występowała. To pozwoli nam ocenić jego
wiarygodność – powiedział w sądzie Mierzejewski. Może tu chodzić o akta sprawy
złodziei samochodów, w której świadkiem koronnym był "Patyk". W tej sprawie,
według oceny Mierzejewskiego, mógł zostać skazany obecny świadek koronny
łódzkiej prokuratury. Śledczy z Łodzi już oświadczyli, że nie ma co liczyć na
szybkie przekazanie akt do Warszawy. Pismo w tej sprawie wysłali już do
warszawskiej prokuratury. Stwierdzają, że chodzi o dobro prowadzonego śledztwa.
– Przekażemy te akta, ale dopiero wtedy, kiedy nie będzie to stało na
przeszkodzie dobru śledztwa. Na razie nie ma takiej możliwości i sąd już wie o
tym, jaka jest sytuacja – tłumaczy rzecznik łódzkiej prokuratury Jarosław
Szubert.

– Jest jedna prokuratura i nie może być tak, aby prokuratura w Łodzi miała
inne ustalenia niż prokuratura w Warszawie, bo to procesowa schizofrenia –
komentuje tę sytuację mec. Marta Smołka, adwokat Boguckiego. Sędzia Paweł
Dobosz, odraczając bezterminowo proces Boguckiego i "Słowika", postanowił
zobowiązać prokuraturę warszawską, aby ustaliła z prokuraturą łódzką, "czy
zasadne jest popieranie aktu oskarżenia", gdy stanowiska obu prokuratur są
całkowicie odmienne.

Sąd zobowiązał Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi, aby "bez zbędnej zwłoki"
przekazała Prokuraturze Okręgowej w Warszawie jej materiały śledztwa przeciwko
"Patykowi". Zaznaczył, że powinno to nastąpić "w czasie, kiedy nie będzie to
zagrażało dobru prowadzonego śledztwa".

Zenon Baranowski

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl