Protest głodowy opiekunów osób niepełnosprawnych
Protest głodowy przed Sejmem rozpoczęło dwóch opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. W najbliższych dniach mogą dołączyć do nich kolejne osoby.
Protestujący domagają się przywrócenia świadczeń pielęgnacyjnych zabranych przez rząd w lipcu ub. r., co zakwestionował Trybunał Konstytucyjny.
Jak podkreśla Marzena Kaczmarek, protestujący opiekunowie osób niesamodzielnych zostali zmuszeni bezczynnością rządu do podjęcia tak drastycznych środków.
– To nie my sięgnęliśmy po te środki. Jesteśmy od lipca 2013 roku bez jakiegokolwiek świadczenia, bez żadnych pieniędzy, bez składek zdrowotnych i bez składek rentowo-emerytalnych. Nasze postulaty są naprawdę niewielkie, bo chcemy równego traktowania wszystkich osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji, bez względu na to, kiedy tę niepełnosprawność nabyli, jak również równego traktowania ich opiekunów i świadczenia pielęgnacyjnego, czyli wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego – zwróciła uwagę Marzena Kaczmarek.O protest opiekunów dzieci i niepełnosprawnych dorosłych oraz brak uprawnień do świadczeń pielęgnacyjnych przez rolników zapytają dziś w Sejmie posłowie PiS-u.
–Pytanie będzie podstawowe, co rząd – szczególnie premier Tusk, który składa różne deklaracje – zamierza zrobić, aby ten protest zakończyć, bo wiemy, że te propozycje, o których dyskutujemy nie są propozycjami, zadowalającymi protestujących, a przede wszystkim nie rozwiązują ich problemów. Druga sprawa dotyczy kwestii, że od roku opiekunowie (rolnicy) dzieci niepełnosprawnych nie otrzymują tego świadczenia, po wyroku sądu administracyjnego i od roku nie możemy się doprosić nowelizacji tej ustawy – powiedział poseł Stanisław Szwed.W Sejmie od ponad dwóch tygodni trwa również protest rodziców dzieci niepełnosprawnych. Chcą oni, by rząd w tym roku podwyższył świadczenie pielęgnacyjne do wysokości najniższej krajowej i by ulegało ono waloryzacji.
Projekt koalicji rządzącej przewiduje, że świadczenie od maja wzrośnie do 1000 zł, od 2015 r. do 1200 zł, a od 2016 r. do 1300 zł netto. Pieniądze pochodzą z planu na remonty i budowę dróg lokalnych. W piątek ma odbyć się głosowanie nad projektem. Swoje poprawki zgłosiły m.in. PiS i SP.
RIRM