Pracownicy TVP mogą rozpocząć protest
Jeszcze dziś lub w kolejnych dniach może się rozpocząć protest pracowników TVP. Spór dotyczy tzw. outsourcingu, czyli pomysłu przeniesienia 550 pracowników etatowych spółki – głównie dziennikarzy, a także montażystów, grafików, charakteryzatorów – do firmy zewnętrznej.
Związkowcom nie udało się porozumieć w tej sprawie z prezesem TVP.
W poniedziałek Juliusz Braun ustosunkował się do postulatów strajkowych wysuniętych przez pracowników, jednak kluczowe pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi.
– Na pytanie, ile będzie kosztował outsourcing tych pracowników nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W związku z tym, nie wiemy: ile tak naprawdę będzie kosztowało podatników „widzi mi się” prezesa Brauna. Na pytanie, jakie korzyści dla TVP będą płynęły z outsourcingu, również nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Pytań jest bardzo dużo. My już nie mamy na co liczyć. Prezes Braun pokazał, że wprowadzi outsourcing za wszelką cenę. Powstaje jednak pytanie: kto będzie zbierał żniwo tego outsourcingu? Czy będzie to firma zewnętrzna, która dostanie od telewizji dodatkowe pieniądze za każdego pracownika? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi – podkreśliła Barbara Markowska-Wójcik, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Twórczych TVP S.A. „Wizja”.Ponadto, Barbara Markowska-Wójcik dodała, że przygotowana jest już cała droga strajkowa.
– Zależy nam na tym, żeby telewizja znowu przodowała w standardach; żeby był dobry program; żeby reklamy nie determinowały treści; żeby nie były kupowane durne formaty i żebyśmy się nie wzorowali na telewizjach prywatnych, bo to nie o to chodzi. Misja jest najważniejsza. Telewizja powinna robić takie programy, które nigdy w życiu nie ukażą się w telewizji komercyjnej. Dlatego będziemy walczyć i dlatego strajk będzie niespodzianką dla zarządu – powiedziała Barbara Markowska-Wójcik.RIRM