Prezydent Ukrainy ułaskawia przeciwników politycznych
Prezydent Wiktor Janukowycz ułaskawił Jurija Łucenkę, a wraz z nim sześciu innych skazanych, w tym ministra ochrony środowiska w rządzie Julii Tymoszenko, Georgija Filipczuka.
Tym samym Janukowycz dał sygnał Brukseli, że zależy mu na podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE podczas szczytu państw Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, w listopadzie tego roku.
Dr Karol Karski, były wiceminister spraw zagranicznych zaznacza, że mamy do czynienia z europejskimi aspiracjami Ukrainy, która leży między dwoma geopolitycznymi podmiotami Rosją i UE:
– Ukraina musi dokonywać pewnych wyborów. Czasem stoi w pewnych sytuacjach niekomfortowych. Natomiast utrzymywanie dobrych stosunków z Unią Europejską i utrzymywanie poprawnych stosunków z Rosją jest dla niej pewną racją bytu. UE oferuje pewne szczególnie rozwiązania dla Ukrainy, a ona z tego korzysta. W tej chwili jednym z warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą było wypuszczenie na wolność przeciwników politycznych, więźniów politycznych, zatrzymanych przez obecne władze –zaznaczył dr Karol Karski.Poseł dodaje również, że prezydent Janukowycz chcąc pokazać swój „gest” tak samo może zachować się wobec Julii Tymoszenko i również ją ułaskawić:
– Prezydent Janukowycz zdecydował się w tej chwili, aby wypuścić Jurija Łucenkę- ułaskawił go, pokazując z jednej strony swoją dobrą wolę, a z drugiej to, że taką samą możliwość ma wobec Julii Tymoszenko. Tu nie chodzi o żadne wyroki sądowe, o rządy prawa, procedury. Pokazał jasno i wyraźnie, kto rządzi w tym państwie i tak samo jednym podpisem może spowodować uwolnienie Julii Tymoszenko – powiedział dr Karol Karski.Wypowiedź dra Karola Karskiego:
RIRM