Ostatnie, czy kolejne przedłużenie śledztwa ws. śmierci Olewnika?
O kolejne pół roku – do końca czerwca 2013 r. – przedłużono śledztwo, w którym Gdańska Prokuratura bada niewyjaśnione dotąd okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Nie wiadomo jednak, czy i w tym czasie uda się zakończyć postępowanie.
Dotąd w śledztwie przesłuchano ok. 1170 świadków i podejrzanych. Przeprowadzono 116 przeszukań miejsc, pojazdów i osób oraz ok. 230 różnego rodzaju oględzin miejsc, dokumentów i przedmiotów.
Mec. Bogdan Borkowski, pełnomocnik rodziny Olewników zwraca uwagę, że czas w tej sprawie gra na niekorzyść; pewne dowody mogą być już utracone.
Adwokat stwierdził, że to nie jest dobra informacja dla śledztwa.
– Myślę, że prokuratura chyba nie ma do końca przygotowanej koncepcji prowadzenia śledztwa. Jest to kolejne przedłużenie i tak naprawdę nie wiadomo, w którym kierunku zmierza śledztwo. W tej chwili ze źródeł niepotwierdzonych wiem, że analizowana jest opinia i uzupełniana prof. Brickmana z Niemiec, która dotyczy sprawdzenia dotychczasowej hipotezy zdarzeń. Miały się one rozegrać w domu Krzysztofa w dniu uprowadzenia. Jednak tak naprawdę trudno jest powiedzieć, czy będzie to ostatnie pół roku, czy kolejne pół roku – powiedział mec. Bogdan Borkowski.
Jak dotąd głównym podejrzanym w śledztwie jest przyjaciel porwanego – Jacek K., któremu śledczy na początku 2009 r. przedstawili zarzuty udziału w grupie przestępczej, planującej porwanie. Ten jednak nie przyznał się do winy.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak Krzysztof Olewnik nie został uwolniony.
Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany
Wypowiedź mec. Bogdana Borkowskiego
RIRM