„Spotkania” opozycji z prezydentem USA
Miały być spotkania i poważne rozmowy, a były jedynie uściski dłoni i chwila na wspólne zdjęcie. Tak można podsumować wtorkowe spotkania liderów opozycji z prezydentem USA, Joe Bidenem. Opozycja próbuje wykorzystać wizytę przywódcy Stanów Zjednoczonych do własnych celów politycznych.
Na Twitterze pojawiły się zdjęcia ze spotkań marszałka Senatu, Tomasza Grodzkiego oraz prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, z prezydentem USA, które zrobiono tuż po jego przemówieniu w Arkadach Kubickich.
Podziękowałem prezydentowi @JoeBiden za wielką odwagę i potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa, a także za uznanie zasług całego polskiego społeczeństwa przy przyjęciu ukraińskich uchodźców. @warszawa jest solidarna. Warsaw #StandWithUkraine. @POTUS pic.twitter.com/kcvJ2EMzzb
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) February 21, 2023
https://twitter.com/PolskiSenat/status/1628122103898640386
Z Joe Bidenem widział się także przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
„Joe Biden krótko i dosadnie: Donaldzie, będziemy bronić solidarnie wolności i demokracji. Zawsze i wszędzie” – napisał na Twitterze Donald Tusk.
Joe Biden krótko i dosadnie: Donaldzie, będziemy bronić solidarnie wolności i demokracji. Zawsze i wszędzie.
— Donald Tusk (@donaldtusk) February 21, 2023
Słowo „krótko” nie jest przypadkowe, bo jak się okazało, owe spotkania liderów PO z Joe Bidenem miały trwać zaledwie kilkadziesiąt sekund. Nie były zaplanowanymi rozmowami, a jedynie okazją do wspólnego zdjęcia.
– Świadczy to o próbie wykorzystania każdego nadążającego się momentu i okazji, aby zaistnieć w sferze publicznej, tym bardziej że ostatnio pana Donalda Tuska w tej sferze publicznej nie było widać – podkreślił politolog, prof. Zdzisław Winnicki.
Politycy opozycji owe spotkanie z przywódcą USA próbowali wynieść do rangi historycznego wydarzenia.
„Zaczyna się spotkanie byłego przewodniczącego Rady Europejskiej oraz Prezydenta Warszawy z prezydentem Stanów Zjednoczonych” – napisał Radosław Sikorski.
https://twitter.com/sikorskiradek/status/1628083040323874825
Atmosferę podgrzewały także sprzyjające opozycji media. Już w poniedziałek zapowiadały spotkanie Rafała Trzaskowskiego z Joe Bidenem. We wtorek, w trakcie uroczystości z prezydentem USA, nagle pojawiła się informacja także o spotkaniu z liderem PO, Donaldem Tuskiem. W politycznych kuluarach mówi się o rywalizacji obu polityków.
– Można powiedzieć, że Donald Tusk „przypiął się” do tego spotkania, a praktycznie krótkiego, trzydziestosekundowego przywitania, jakie zgotowano panu Trzaskowskiemu, by dać wyraz kurtuazji – wskazał prof. Zdzisław Winnicki.
Choć już wiadomo, że owe spotkania były jedynie okazją do uściśnięcia dłoni i wspólnej fotografii z Joe Bidenem, to opozycja przekonuje, że prezydent Stanów Zjednoczonych odbył poważną rozmowę z Donaldem Tuskiem i to na temat demokracji w Polsce.
– Słowa, które przekazał, dotyczące demokracji i walki o demokrację, którą przekazał Donaldowi Tuskowi, jest bardzo wymowna, więc nie w sekundach, a w symbolice i w tym, co powiedział Biden liderom opozycji – to jest clue tego spotkania – zaznaczył poseł KO, Dariusz Joński.
Biały Dom nie potwierdził jednak tych informacji. Na oficjalnej stronie nie ma nawet żadnej wzmianki o tym, że prezydent USA spotkał się z Tuskiem, Trzaskowskim lub Grodzkim. Jest za to informacja o spotkaniu Bidena z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim i prezydent Mołdawii, Maią Sandu.
– Na Platformie ciąży to zauroczenie Rosją przez wiele lat, niemądra polityka zagraniczna, a dalej taka wiernopoddańcza polityka względem Niemiec, np. przymykanie oczu na budowę Nord Stream 2. Więc Platforma w tym obszarze nie jest i nie będzie wiarygodna – podkreślił poseł PiS, Bartłomiej Wróblewski.
Rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego z prezydentem Joe Bidenem skupiały się na bezpieczeństwie militarnym wschodniej flanki NATO i bezpieczeństwie energetycznym Polski.
TV Trwam News