M. Morawiecki: Myślę, że w dłuższej perspektywie inwestycja Baltic Pipe nie jest zagrożona
Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że Baltic Pipe w dłuższej perspektywie nie jest zagrożony. Zadeklarował przy tym szacunek dla chronionych gatunków zwierząt z terenów, przez które ma przechodzić gazociąg. Jednocześnie szef polskiego rządu podkreślił, że to inwestycja istotna dla suwerenności energetycznej nie tylko naszego kraju.
Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe, którym ma płynąć gaz z Norwegii przez Danię do Polski. Sprawę przekazano do ponownego rozpatrzenia przez ten urząd.
Premier Mateusz Morawiecki do tej kwestii odniósł się na konferencji w Szczecinie.
– Myślę, że w dłuższej perspektywie inwestycja Baltic Pipe nie jest zagrożona. Jednak rzeczywiście w ostatnich dniach duńska Agencja Środowiskowa wstrzymała na jakiś czas pracę ze względu na siedliska myszy i nietoperzy, które się tam znajdują. Mogę tylko wyrazić moje ogromne pragnienie, że te prace analityczne szybko się skończą. Szanujemy wszystkie gatunki myszy i nietoperzy, ale ta decyzja jest krytyczna dla suwerenności energetycznej, nie tylko Polski, ale suwerenności w rozumieniu uniemożliwienia szantażu gazowego ze strony Rosji – powiedział szef rządu.
Mateusz Morawiecki zapewnił, że Baltic Pipe z całą pewnością będzie dokończony. Decyzja Duńskiej Agencji oznacza, że muszą być przeprowadzone dodatkowe badania konieczne do oceny, czy gazociąg może zniszczyć lub uszkodzić tereny rozrodu i odpoczynku niektórych gatunków myszy i nietoperzy.
RIRM