Dyskusja wokół list wyborczych Koalicji Obywatelskiej
Grzegorz Schetyna w Warszawie, Borys Budka w Katowicach i Tomasz Siemoniak w Wałbrzychu – to niektóre jedynki list wyborczych Koalicji Obywatelskiej. Co do dalszych miejsc toczy się dyskusja. Prace nad listami zakończyła za to Zjednoczona Prawica. Opozycja chce wzmocnić swoje siły w wyborach do Senatu.
We wtorek po posiedzeniu zarządu krajowego PO Koalicja Obywatelska zaprezentowała niektórych kandydatów na listach wyborczych.
– Okręg płocki to Marcin Kierwiński. Ja będę miał zaszczyt prowadzić listę w Warszawie, stojący obok mnie Jan Grabiec w „obwarzanku warszawskim” – mówił przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
Lider katowickiej listy poseł Borys Budka zmierzy się z premierem Mateuszem Morawieckim, kandydatem Zjednoczonej Prawicy. W Wałbrzychu były szef MON Tomasz Siemoniak będzie kontrkandydatem szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, zaś w Kielcach były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz zmierzy się z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro.
Na listach są osoby niepowiązane z danym regionem np. Joanna Kluzik-Rostowska – zauważył Wojciech Skurkiewicz z PiS.
– W okręgu radomskim, z którego ja pochodzę, tym bardziej jest to zaskoczenie, że jest to osoba w żaden sposób niezwiązana z okręgiem radomskim. Będzie miała niewdzięczną rolę tzw. spadochroniarza – wskazał polityk.
Drugie miejsce na liście warszawskiej dostała przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. To świadczy o niskim znaczeniu Nowoczesnej – zauważył socjolog Grzegorz Wiński.
– W sensie praktycznym Nowoczesna już nie istnieje. Partia Nowoczesna, Katarzyna Lubnauer chodzą pod dyktando Grzegorza Schetyny – powiedział ekspert.
Na listach Koalicji Obywatelskiej pojawiły się takie nazwiska, jak dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch w Łodzi oraz w Chełmie syryjski lekarz dr Riad Haidar, który zrezygnował z członkostwa w SLD. Każdy może liczyć na miejsce na listach Koalicji Obywatelskiej – podkreśliła kandydatka w Rybniku Gabriela Lenartowicz.
– Tu nie chodzi o zwycięstwo. Tu chodzi o realizację programu, pewną postawę obywatelską – wskazała Gabriela Lenartowicz.
Na listach Koalicji Obywatelskiej będzie więcej działaczy SLD. Przeciwko podbieraniu sobie polityków zaprotestował przewodniczący Sojuszu Włodzimierz Czarzasty.
„Wszystkie osoby, które będą startowały z listy @KObywatelska, a są członkami @sldpoland – zostaną z partii usunięte” – napisał przewodniczący na Twitterze.
Z łódzkich list niezadowolona jest prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, która zrezygnowała z szefowania tamtejszemu sztabowi wyborczemu.
– Nie ukrywam, że proponowałam zupełnie inną listę kandydatów. Kandydatów, którzy mogliby powtórzyć w wyborach parlamentarnych mój sukces z wyborów samorządowych – podkreśliła prezydent.
Ze startu w Toruniu zrezygnowała Iwona Hartwich, znana z protestów osób niepełnosprawnych w Sejmie. Na toruńskiej liście otrzymała miejsce siódme, mimo że wcześniej obiecano jej miejsce trzecie.
Swoje listy kandydatów do Sejmu i Senatu zatwierdził już Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości – mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
– W chwili, gdy rozpocznie się kampania wyborcza, wtedy kiedy pan prezydent ogłosi termin wyborów, my pokażemy całe listy wyborcze – poinformował.
Wiadomo, że na listach znajdą się m.in. posłowie Kukiz’15. Sam klub nie ma jeszcze sprecyzowanej formuły startu.
– Rozmowy toczą się na różnych frontach, a co z nich wyjdzie – zobaczymy. Jesteśmy przygotowani do startu samodzielnego, ale jak będzie możliwość, to będziemy chcieli nasze siły wzmocnić – powiedział Grzegorz Długi z Kukiz’15.
Swoją koalicję wciąż buduje Polskie Stronnictwo Ludowe. Maleje szansa na porozumienie na linii Kukiz’15–PSL – zwrócił uwagę Marek Sawicki z Polskiego stronnictwa Ludowego.
– Widać wyraźnie, że Paweł Kukiz bardziej kieruje się w stronę narodowców niż ludowców – ocenił Marek Sawicki.
Opozycja planuje zwarcie szyków w wyborach do Senatu. „Pakt Senacki” zakłada, że partie opozycyjne nie wystawią przeciwko sobie kandydatów do Senatu. Rozwiązanie popiera Koalicja Obywatelska i PSL. Powątpiewa za to SLD. Przyszłość opozycji stoi pod dużym znakiem zapytania – zaznaczył politolog Marcin Drewa.
– Okazuje się, że oni dzisiaj podbierają sobie polityków i dzisiaj publicznie piorą swoje brudy, więc naprawdę ciężko jest wyrokować, czy uda im się zjednoczyć, a jeszcze przekonać wyborców do siebie – powiedział politolog.
Na podjęcie decyzji o terminie wyborów prezydent Andrzej Duda ma czas do 14 sierpnia. Pierwszy możliwy termin to 13 października.
TV Trwam News/RIRM