Świat zapomniał o chrześcijanach w Iraku

Ludobójstwo wyznawców Chrystusa w Iraku od 2003 roku spowodowało, że z 1,5 mln chrześcijan pozostało ich jedynie 250 tys. Jak w tym momencie wygląda życie naszych braci na Bliskim Wschodzie? Reporterzy TV Trwam ukazują dramat chrześcijan w Iraku i ich głuche wołania o pomoc do społeczności międzynarodowych.

Irak to kolebka chrześcijaństwa. Dobrą Nowinę na tamte tereny zaniósł 2000 lat temu św. Tomasz Apostoł. Teraz chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie zagrożone jest zniknięciem, gdyż brakuje wsparcia dla wyznawców Chrystusa, którym wojna zabrała wszystko.

Od wielu lat chrześcijanom w Iraku niesie ratunek Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

– W 2015 roku chrześcijanie od Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie otrzymali ponad 10 mln euro, a w ubiegłym roku prawie 9 mln euro – po to, żeby przetrwać. Natomiast teraz potrzebujemy pomocy międzynarodowej (…). Z niedowierzaniem patrzę na społeczność międzynarodową, która z jednej strony uznaje, że jest to ludobójstwo, a z drugiej strony nie czyni nic, żeby pomóc tym ludziom, którzy są przerażeni, osamotnieni, pozbawieni praw w swoim własnym kraju – podkreśla ks. dr Andrzej Halemba odpowiedzialny za pomoc Kościołom na Bliskim Wschodzie z ramienia Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Świat zapomniał o chrześcijanach w Iraku – zwraca uwagę kapłan w reportażu TV Trwam „Irak – wołanie o sprawiedliwość”.

– Ten dramat został pokazany ze strony jazydów i muzułmanów, którzy cierpią z powodu działań wojennych w Iraku i Syrii. Natomiast o chrześcijanach niewiele się mówiło. Rząd amerykański udzielił pomocy w postaci 2 mld dolarów – ani jeden dolar nie został przekazany na pomoc chrześcijan. Wiedzieliśmy o tym i krzyczeliśmy od dawna: „Nie zapominajcie o chrześcijanach!” – zaznacza ks. dr Andrzej Halemba.

Terroryści islamscy opuszczając wsie i miasteczka niszczyli i profanowali przede wszystkim kościoły.

– Mamy popalone księgi, ikony, mamy sprofanowane tabernakula. Chodziło nie tylko o to, aby wypędzić, ale jeszcze upokorzyć – wyjaśnia ks. Waldemar Cisło, Dyrektor Sekcji Polskiej Stowarzyszenia Kościołowi w Potrzebie.

W Iraku mamy do czynienia z historycznym przełomem. Zostało odzyskanych większość wiosek chrześcijańskich, natomiast one w dalszym ciągu są puste – mówi ks. dr Andrzej Halemba.

– Ludzie obawiają się powrotu ISIS i spalonych domów, które ponoć są zatrute. Obawiają się także, że nie dadzą sobie rady, bo przecież narzędzia pracy zostały zniszczone. W ich domach nie ma żadnych urządzeń – są puste. 40 proc. domów jest całkowicie zniszczonych – akcentuje kapłan odpowiedzialny za pomoc Kościołom na Bliskim Wschodzie.

Ks. Andrzej Halemba podkreśla, iż jest to sytuacja krytyczna, gdyż jeśli chrześcijanom w Iraku nie zostanie udzielona pomoc – to oni wyemigrują i nastąpi koniec chrześcijaństwa na tamtych terenach.

– Tsunami, które rozpoczęło się w 2014 roku atakiem na miasto Niniwa w dalszym ciągu zbiera swoje ofiary – tak wiele osób już wyjechało. Trzeba zrobić absolutnie wszystko, by chrześcijanie poczuli się jeszcze raz jak u siebie w domu, aby na nowo mieli nadzieję, że mogą zamieszkać i tworzyć własne życie na swoim terenie, we własnym domu – wskazuje kapłan.

Wypędzonym z Mosulu chrześcijanom, którzy mieszkali w namiotach i kontenerach, na sercu leżała jedna kwestia – edukacja ich dzieci. Dlatego bardzo ważne jest budowanie i prowadzenie szkół w Iraku.

– Chrześcijanie, aby przeżyć na Bliskim Wschodzie musieli być zawsze elitą. Była to elita intelektualna – inżynierowie, lekarze – bądź biznesmeni. Bardzo dbają o edukację swoich dzieci. Spełniliśmy ich prośbę – dzięki pomocy ofiarodawców jest obecnie sześć szkół – tłumaczy ks. Waldemar Cisło.

Papież Benedykt XVI przemawiając w Libanie do patriarchów Kościołów wschodnich oznajmił, że Bliski Wschód bez chrześcijan – nie będzie tym samym Bliskim Wschodem.

–  Tylko chrześcijanie są zdolni prowadzić szkołę, w której razem uczą się dzieci muzułmańskie i chrześcijańskie. Mamy nadzieję, że dzieci, które razem grają w piłkę, razem się uczą, razem żartują – nie będą potem do siebie strzelać. Jest to wielki wkład chrześcijaństwa w budowanie pokoju – mostu na Bliskim Wschodzie – akcentuje ks. Waldemar Cisło, Dyrektor Sekcji Polskiej Stowarzyszenia Kościołowi w Potrzebie.

Reportaż: Irak – wołanie o sprawiedliwość:

 

TV Trwam/RIRM

drukuj