Rząd dyskutuje nad przyszłością OFE
Trwa dyskusja w sprawie dalszych losów Otwartych Funduszy Emerytalnych. Rząd rozważa, czy zmiany w II filarze przeprowadzić przed wyborami oraz czy i w jakiej formie zakończyć OFE. Rządzący mają dyskutować o tym, czy zmiany mają się odbywać dobrowolnie oraz jak przenosić aktywa otwartych funduszy.
Pierwotny pomysł przewidywał, że na konta w III filarze trafi 75 proc. aktywów OFE. Reszta miała pójść do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Według najnowszego wariantu, do którego przychylać ma się otoczenie premiera – na konta w III filarze trafić miałoby 100 proc. aktywów.
Zmiany powinna poprzedzić narodowa debata – uważa ekonomista dr Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Dodał, że w obliczu wprowadzania Pracowniczych Planów Kapitałowych, Otwarte Fundusze Emerytalne w dotychczasowej formie nie mają sensu.
– Część pomysłów, które się pojawiają, należy uznać za dobre, na przykład zasilenie Funduszu Rezerwy Demograficznej. Ten Fundusz jest nam potrzebny, bo Polska ma duże problemy z demografią. Istnieje konieczność rozbudowy Funduszu, uzupełnienia go po tym, jak rząd PO podbierał z niego pieniądze na zupełnie inne cele. System mieszany – oparty na ZUS-ie, czyli solidarności międzypokoleniowej i Pracowniczych Planach Kapitałowych chwalonych przez wszystkie strony sporu politycznego – to system zrównoważony, który dywersyfikuje dochody emeryta i ryzyko swoje jako całości – podkreśla dr Marian Szołucha.
OFE straciły swoją wiarygodność w ramach tzw. reformy otwartych funduszy. Jak podkreślały media i eksperci, rząd PO-PSL dokonał skoku na zgromadzone w II filarze przez Polaków pieniądze. Mowa o miliardach złotych.
RIRM