Protest pracowników sądownictwa przed resortem sprawiedliwości
Przed Ministerstwem Sprawiedliwości trwa protest pracowników sądownictwa. Chcą oni m. in. wyższych pensji dla pracujących w sądach i prokuraturach, a także wyrównanie dysproporcji w tych wynagrodzeniach.
Związkowcy NSZZ „Solidarności” Pracowników Sądownictwa ustawili przed siedzibą resortu namioty, w których na stałe przebywa 15 osób. Zmiana ministra sprawiedliwości to dobry czas, aby w dobitny sposób zwrócić uwagę rządzących na nawarstwiające się problemy – mówiła Edyta Odyjas, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa.
– Sprzeciwiamy się przede wszystkim temu, aby wymiar sprawiedliwości miał postać korporacji. Ministerstwo dąży do tego, żeby była tylko ilość. My urzędnicy zauważamy w tym problem i w tym wszystkim cierpi także obywatel. Uważamy, że wymiar sprawiedliwości to przede wszystkim jakość. Jesteśmy na tyle dociążeni pracą i na tyle zdemotywowani, że w zasadzie wśród naszych szeregów znajdujemy coraz mniej ludzi, którzy mają jakąkolwiek motywację do porannego wstawania do tej pracy. Owszem – zastrasza się nas, ponieważ są agencje pracy tymczasowej – że jeżeli nie my, to inni. Pytam się tylko: co z tymi wykwalifikowanymi urzędnikami? – zaznacza Edyta Odyjas.Protestujący chcą także zamanifestować swój sprzeciw wobec zjawiska mobbingu, zastraszania oraz niesprawiedliwego systemu nadgodzin. Pracownicy sądownictwa liczą na odpowiedź z resortu w sprawie ich postulatów i spotkanie z jego nowym szefem, Cezarym Grabarczykiem.
Na jutro zapowiadana jest kulminacja protestu – przed budynkiem resortu odbędzie się manifestacja pracowników sądów, prokuratur oraz kuratorów z całej Polski. W czwartek związkowcy mają się spotkać z eurodeputowanymi w Parlamencie Europejskim w Brukseli.
RIRM