Prof. W. Osadczy: Sterowany przez USA M. Saakaszwili będzie próbował przejąć władzę na Ukrainie
Sterowany przez Amerykanów Micheil Saakaszwili będzie próbował przejąć władzę na Ukrainie – powiedział prof. Włodzimierz Osadczy. Odniósł się w ten sposób do niedawnego wydalenia byłego prezydenta Gruzji z terytorium Ukrainy. Według samego Saakaszwilego, jego deportacja do Polski była nielegalna.
Gruziński polityk zapowiedział także powrót na Ukrainę w celu wywołania protestów politycznych. Do tego czasu jednak chce współpracować z Parlamentem Europejskim oraz z politykami amerykańskimi.
Prof. Włodzimierz Osadczy, dyrektor Centrum Badań Wschodnioeuropejskich Ucrainicum na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, ocenia, że za Saakaszwilim stoją Amerykanie, którzy są niezadowoleni z sytuacji na Ukrainie.
– Z całą pewnością to, co robi pan Saakaszwili i reakcja, zarówno na Ukrainie, jak i chociażby w Polsce na te niedopuszczalne wybryki, reakcja dość powściągliwa, a nawet – można powiedzieć – pełna zrozumienia, świadczy o tym, że jest to prowadzone przez twardą, mocną rękę – podejrzewam, że Stanów Zjednoczonych. Przypuszczam, że rządy pana Poroszenki w tej chwili mają się bardzo źle i mają bardzo złe notowania z perspektywy Stanów Zjednoczonych, dlatego że obalenie jednego klanu oligarchicznego Janukowycza i zastąpienie go klanem Poroszenki, który nie wprowadził reform, nie zmieniły sytuacji na Ukrainie, a zmiany postępują tylko w gorszą stronę – mówi prof. Włodzimierz Osadczy.
Micheil Saakaszwili, niegdyś przyjaciel, a potem przeciwnik polityczny prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, w ubiegłym roku został pozbawiony obywatelstwa ukraińskiego.
W tym czasie były prezydent Gruzji znajdował się za granicą. We wrześniu 2017 roku Saakaszwili przedostał się na Ukrainę z terytorium Polski, nielegalnie przekraczając ukraińską granicę.
Był organizatorem marszów w Kijowie, w czasie których domagał się przedterminowych wyborów parlamentarnych oraz odejścia Poroszenki.
RIRM