W Polsce trwają wybory samorządowe
Prawie wszystkie lokale wyborcze rozpoczęły swoją pace o czasie. Incydentów było jednak wiele. W Lublinie doszło do włamania do lokalu wyborczego, a w dwóch lokalach w gminie Bircza nie było prądu. Policja wciąż otrzymuje sygnały o łamaniu ciszy wyborczej.
Nad poprawnością przebiegu wyborów czuwa ponad 28 tysięcy policjantów. Już rano funkcjonariusze mieli sporo pracy w związku z przestępstwami i wykroczeniami regulowanymi przez Kodeks wyborczy.
– Czyny te dotyczyły głównie zakłócania spokoju, porządku publicznego, prowadzenia agitacji wyborczej w czasie ciszy wyborczej, uszkodzenia bądź usuwania materiałów wyborczych – mówił sędzia Wiesław Błuś, członek Państwowej Komisji Wyborczej.
W niektórych miejscach głosowanie opóźniło się. W gminie Bircza w dwóch komisjach zabrakło prądu. Do incydentu doszło także w Lublinie.
– W Lublinie jedna z komisji rozpoczęła pace o 7.30 z powodu włamania do budynku. Przy czym żaden z wyborców nie przyszedł głosować, więc nie było żadnego problemu – te utrudnienia, o których mówi szefowa Krajowego Biura Wyborczego i sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Magdalena Pietrzak nie trwały jednak długo.
Liczba incydentów rosła wraz z czasem. O 13.30 poinformowano, że ich liczba wynosiła już 416, 13 czynów wstępnie zakwalifikowano jako przestępstwa.
– Na chwilę obecną trzy osoby zostały zatrzymane. Zatrzymania te dotyczą takich zachowań, jak: wyniesienie kart do głosowania z lokalu, zniszczenie ich, czy też zachowanie osób, które używały słów powszechnie uznawanych za obelżywe, nieprzyzwoite – akcentował sędzia Wiesław Błuś.
W południe frekwencja w Białymstoku wynosiła 16,25 proc., w Bydgoszczy 14,97 proc., w Gdańsku 13,08 proc., Katowicach 12,93 proc., w Krakowie 14,60 proc., Łodzi 15,89 proc., Poznaniu 13,98 proc., a najwyższa była w Warszawie 17,01 proc. Państwowa Komisja Wyborcza podała także ogólne wyniki frekwencji na godzinę 12.00.
– Wydano karty do głosowania 4 mln 677 tys. 37 osobom uprawnionym, co stanowi 15,62 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do udziału w tych wyborach – zaznaczył Wojciech Hermeliński, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Chaos wyborczy, brak kompetencji bardzo wielu przewodniczących komisji, brak znajomości procedur i złe traktowanie mężów zaufania – to nagminne zachowania i nieprawidłowości, które odnotował Ruch Kontroli Wyborów, ale nie jedyne.
– Obserwujemy, szczególnie w dużych miastach zjawisko, że wyborcy pozbawiani są części bardzo istotnych kart, które wyjmowane są z pakietów wyborczych. Potwierdzonych mamy wiele takich zgłoszeń. Dotyczy to przede wszystkim kart na prezydentów miast – akcentowała Hanna Dobrowolska z Ruchu Kontroli Wyborów.
W Zakopanem w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 19 przez błąd systemu informatycznego wydano niewłaściwe karty do głosowania.
TV Trwam News/RIRM