Amerykański sekretarz stanu wprost porusza kwestię żydowskich roszczeń od Polski
Przy okazji wizyty w Polsce Mike Pompeo, sekretarz stanu USA, apelował o wypłatę roszczeń żydowskich po Holokauście. Wokół Białego Domu wciąż są ludzie ze starej administracji, którzy nie czują sympatii do Polski – tak słowa amerykańskiego sekretarza stanu komentował na antenie TV Trwam były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Już sama organizacja konferencji bliskowschodniej nie wszystkim się podoba. Padają zarzuty – zwłaszcza ze strony opozycji – że warszawski szczyt wcale nie leży w naszym interesie. Oliwy do ognia dolały pierwsze wypowiedzi sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo.
– One są niezręczne, delikatnie mówiąc – zaznaczył Witold Waszczykowski.
Mike Pompeo jawnie naciskał na polski rząd, by wypłacił żydowskie roszczenia za II wojnę światową.
– Doceniamy wagę rozwiązywania nierozstrzygniętych kwestii z przeszłości i namawiam moich polskich kolegów, aby poczynili postępy w zakresie kompleksowego ustawodawstwa dotyczącego restytucji mienia prywatnego dla osób, które utraciły nieruchomości w dobie Holocaustu – mówił amerykański sekretarz stanu.
Ale restytucja mienia nie odnosi się tylko do Holocaustu – wskazał były minister spraw zagranicznych Polski.
– To przecież 85 proc. Polaków nie objęła restytucja. A nie objęła ta restytucja poprzez ustawę, po prostu nas nie stać. Ten majątek zabrany im jeszcze przez Niemców hitlerowskich, a potem stalinowców, bardzo często był zniszczony. Nie da się go bezpośrednio odtworzyć – podkreślił były szef MSZ.
Wyjściem jest natomiast dochodzenie roszczeń drogą prywatną – mówił Witold Waszczykowski. To jednak nie jedyne faux pas amerykańskiego polityka. Chwilę później chwalił stalinowskiego oprawcę Franka Blaichmana, wobec którego dziewięć lat temu IPN wszczął śledztwo.
– Jeden z żydowskich partyzantów, którzy ryzykowali życiem przeciwstawiając się nazistowskiej machinie wojennej. Jego życie było świadectwem odporności polskiego narodu i amerykańskiego ideału, że każdy, kto ma duże marzenia, może wznieść się na wyżyny – powiedział w Warszawie Mike Pompeo.
Wyjaśnienie takiego stwierdzenia może być różne. To albo niewiedza, albo niechęć wobec Polski.
– Ciągle mamy w administracji Białego Domu hybrydę, czyli mamy nowych ludzi Donalda Trumpa, ale wokół nich ciągle jest wiele osób ze starej administracji, która nie czuje sympatii do Polski – tłumaczył Witold Waszczykowski.
Stany Zjednoczone są uważane przez obecny rząd za naszego najważniejszego sojusznika.
TV Trwam News/RIRM