Biuro Analiz Sejmowych krytykuje ustawę dot. darmowego podręcznika
Podręcznikową ustawę Ministerstwa Edukacji Narodowej krytykuje tym razem Biuro Analiz Sejmowych. W jego opinii dokument wymaga wielu zmian.
Wcześniej na sprzeczności związane z ustawą zwracało uwagę PiS. Jednak poprawki klubu odrzucono. Poseł Jadwiga Wiśniewska, pedagog z wieloletnim doświadczeniem wskazuje, że wokół rządowego podręcznika pojawiają się wątpliwości i sporo błędów. Dotyczą one zarówno jakości, złamania podstaw dydaktyki i metodyki, posądzenia o plagiat i tego, że rządowy podręcznik zostaje wprowadzony na rynek w sposób niejasny.
– Przede wszystkim warto podkreślić, że MEN ominął ustawę o zamówieniach publicznych, bo w tym trybie ten podręcznik powinien być zamawiany i wydawany. W samej tzw. ustawie podręcznikowej jest szereg niejasności. Te niejasności były wskazywane przez Rządowe Centrum Legislacji, przez Biuro Analiz Sejmowych, ale pani Kluzik-Rostkowska wzruszyła lekceważąco ramionami i Sejm, większością PO-PSL, przegłosował ten bubel legislacyjny. W efekcie ten bubel przerzuci znaczną część kosztów, związanych z wprowadzeniem podręcznika na samorządy – powiedziała poseł Jadwiga Wiśniewska.
Obecnie nowelizacja ustawy jest w sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Niewykluczone, że komisja zaprezentuje sprawozdanie ze swojej pracy już na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Tymczasem w Wydawnictwach Szkolnych i Pedagogicznych zapowiedziano grupowe zwolnienia. Decyzja jest spowodowana ustawą o systemie oświaty wprowadzającą bezpłatne podręczniki. Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska jest zaskoczona i ma wątpliwości co do argumentacji spółki.
RIRM