Kuźnia elit

W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu słuchacze studiów
licencjackich i magisterskich mają możliwość poznania dorobku katolickiej nauki
społecznej. Może ktoś spytać: Po co "dodatkowe" obciążenia, lektury, ćwiczenia,
godziny wykładów i wreszcie zaliczenia? Czy nie lepiej byłoby ten czas wypełnić
przedmiotami technicznie przygotowującymi do zawodu?

Takie pytania może stawiać człowiek, który nie zna natury katolickiej nauki
społecznej. Trzeba bowiem wiedzieć, że jest to nauczanie społeczne Kościoła
katolickiego i oparta na nim naukowa refleksja uczonych specjalistów i działaczy
katolickich (W. Piwowarski). Warto w tym określeniu zwrócić uwagę na szeroki
podmiot tej dyscypliny, który stanowi zarówno Nauczycielski Urząd Kościoła, jak
i specjaliści duchowni i świeccy oraz działacze katoliccy, którzy ją
upowszechniają i według niej działają.

Papież Benedykt XVI zdefiniował tę naukę jako "caritas in veritate in re
sociali" (miłość w prawdzie w sprawach społecznych). W tym określeniu także
ujawnia się praktyczne znaczenie katolickiej nauki społecznej. Miłość i prawda
to przecież konstytutywne wartości każdej ludzkiej wspólnoty. We współczesnym
świecie bywają jednak zniekształcane, deprecjonowane na rzecz doraźnych
interesów. W trosce o godne życie należy ich strzec i rozwijać w społecznej
kooperacji.

Ponadstuletni dorobek katolickiej nauki społecznej jest naprawdę wielki i
może być powodem dumy ludzi Kościoła. Jan Paweł II podczas pierwszej pielgrzymki
do Polski mówił do biskupów w Częstochowie, że "nie należy się wstydzić – jak to
często, niestety, bywa – nauki społecznej Kościoła. To ona jest środkiem
zawstydzenia innych". Słowa te wypowiedział w czasie panowania w Polsce
ideologii marksistowskiej. Była to wyraźna zachęta do zastosowania katolickiej
nauki społecznej w przezwyciężaniu błędnych ideologii działających na szkodę
człowieka i naturalnych ludzkich wspólnot. Istniejący od ponad dwóch tysiącleci
i w wielu miejscach na świecie Kościół ma własne doświadczenia różnych ustrojów
politycznych, całego szeregu urządzeń społecznych. Inspirowany Bożą Mądrością
nie może milczeć w kwestiach istotnych zarówno dla dobra osoby, jak i dla dobra
wspólnego.

Znajomość dorobku Kościoła katolickiego w sprawach społecznych (polityki,
gospodarki, kultury) jest ciągle niezadowalająca. Niemiecki jezuita o. Oswald
von Nell-Breuning mówił obrazowo wiele lat temu, że całą swoją wiedzę z zakresu
katolickiej nauki społecznej katolik zapisałby na paznokciu najmniejszego palca.
Braki w tym zakresie widoczne są także w Kościele w Polsce. Dostrzegamy, jak
trudno jest wykształcić elitę polityczną, wartościującą i działającą według
zasad mających swoje źródło w Ewangelii. Są wprawdzie partie polityczne, które
odwołują się do katolickiej nauki społecznej, ale najczęściej wypowiedzi te mają
charakter wyłącznie deklaratywny. Upowszechnione formy gospodarowania nastawione
wyłącznie na zysk eksploatują prostego robotnika, jego rodzinę i uniemożliwiają
mu jakikolwiek wpływ na proces produkcji, aby mogła zrodzić się w nim
świadomość, że pracuje jak u siebie. Można by było wskazać jeszcze dziesiątki
nieprawidłowości burzących ład społeczny, które wynikają m.in. z ignorancji
nauki Kościoła, a które sprawiają, że współczesny świat upodabnia się często do
"jaskini zbójców".

Trzeba też podkreślić wymiar ewangelizacyjny katolickiej nauki społecznej.
Jeszcze raz sięgnę do wypowiedzi Jana Pawła II z 1979 r., który w Puebli w
Meksyku powiedział: "Odpowiednie zaufanie do takiej doktryny społecznej, nawet
gdy niektórzy starają się siać wątpliwość i nieufność wobec niej, poważne jej
studiowanie, dążenie do stosowania i głoszenia, wierność wobec niej, jest u syna
Kościoła gwarancją autentyczności jego zaangażowania na tak bardzo subtelnym i
odpowiedzialnym polu obowiązków społecznych i jego wysiłków na rzecz wyzwolenia
i postępu swoich braci". Ewangelia, którą głosi Kościół, ma moc wyzwolenia
człowieka z niewoli zła krępującego go wewnętrznie i motywuje do budowania
"miasta godnego człowieka".

Chwała uczelni, która troszczy się o pełne przygotowanie do zawodu przez
nauczanie nie tylko przydatnych technik, ale też formację ewangeliczną. Chodzi
bowiem o to, żeby dziennikarz, polityk, działacz społeczny miał w sobie Bożego
ducha i nim inspirowany budował w swoim pokoleniu, wespół z innymi, świat
prawdy, miłości, sprawiedliwości i pokoju. Tacy ludzie zawsze będą pociechą dla
smutnych i nadzieją dla pogrążającego się w lękach i rozpaczy świata.

Ks. dr Andrzej Ulaczyk

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl