Fiasko profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP

Decyzja o profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP, podjęta w 2007 r. przez rząd
Donalda Tuska, była typowym dla tego gabinetu działaniem propagandowym mającym
na celu pozyskanie młodych wyborców. Dawała jednak pewną szansę na przełom,
który w dłuższej perspektywie mógł przynieść naszej armii i naszemu
bezpieczeństwu wiele korzyści. Ale wymagało to od ministra obrony Bogdana Klicha
elementarnego poczucia odpowiedzialności oraz podstawowej wiedzy z zakresu
teorii organizacji i zarządzania. Obu rzeczy zabrakło.

Aby w jakiejkolwiek organizacji przeprowadzić prawdziwe i głębokie zmiany, a
taką zmianą była właśnie postulowana profesjonalizacja Sił Zbrojnych, nie
wystarczy doprowadzić do zmiany jej celów i zadań, redukcji struktur,
zmodernizowania jej wyposażenia i uzbrojenia. Najważniejszym, wręcz niezbędnym
elementem jest zmiana kultury organizacyjnej, a zatem pewnych zakorzenionych i
utrwalonych przez lata nawyków, przyzwyczajeń, mentalności, które kiedyś, w
innych warunkach, wpływały na organizację pozytywnie. Z czasem jednak, w miarę
przekształceń w jej otoczeniu, stają się coraz większą przeszkodą nie do
pokonania w skutecznym wdrażaniu reform.
Kulturę organizacyjną tworzą pracujący (służący) w organizacji ludzie
(żołnierze) oraz wyznawany przez nich system wartości. Ze względu na wyjątkową
rolę Sił Zbrojnych w systemie bezpieczeństwa państwa kluczową rolę zawsze
odgrywały morale żołnierzy oraz ogólny poziom etyczny wojska. Niestety, podobnie
jak cały Naród, poszczególne pokolenia żołnierzy, szczególnie zawodowych,
przeszły przez ponad 40 lat planowej i systematycznej indoktrynacji
komunistycznej, a po 1989 r. zostały poddane ideologii liberalizmu społecznego.
Stan moralny naszych żołnierzy uległ zatem głębokim zmianom i prawdopodobnie nie
odpowiada już wymaganiom współczesnego, niepodległego państwa oraz nowoczesnej
armii na miarę XXI wieku.
Uważam, że to właśnie kultura organizacyjna rodem z minionej epoki (Układu
Warszawskiego) jest główną wewnętrzną przyczyną braku zasadniczych zmian w
Siłach Zbrojnych RP (członka NATO). Niestety, minister obrony, zajęty
prawdopodobnie bieżącymi sprawami szczebla operacyjnego czy wręcz taktycznego
(np. przygotowaniami do kolejnych misji), nie zdaje sobie z tego sprawy.
Świadczy o tym chociażby dobór jego najbliższych współpracowników, którzy są
typowym przykładem ludzi z systemem wartości i mentalnością ukształtowanymi w
czasach komunizmu i zupełnie nieprzystającymi do nowych czasów. Na przykład
sekretarzem stanu ds. profesjonalizacji jest Czesław Piątas, absolwent dwóch
sowieckich akademii.
Brak determinacji w przeprowadzaniu zasadniczych zmian kulturowych skutkuje
narastaniem wielu nieprawidłowości w obszarze kierowania Siłami Zbrojnymi. W
Siłach Zbrojnych RP dominuje dowodzenie opierające się na dyrygowaniu,
kontrolowaniu i bezwzględnym posłuszeństwie. Na wszystkich szczeblach struktury
uprawia się dowodzenie, lekceważąc inne formy kierowania, być może w danej
sytuacji bardziej odpowiednie. Próbuje się prawdopodobnie zrekompensować w ten
sposób skutki zaniedbań w sferze organizacyjnej oraz brak prawdziwych dowódców
(przywódców). Narastające zaniedbania w obszarze kierowania są następnie
przyczyną wielu patologii wewnątrz Sił Zbrojnych. Przetrwała na przykład tzw.
postsowiecka mentalność, która polega na braku zdolności do samodzielnego
myślenia, konformizmie oraz strachu, które paraliżują wszelkie przejawy
samodzielności i inicjatywy. Ponadto nadal działa mechanizm selekcji negatywnej:
po kilku lub kilkunastu latach zmagania się z tym systemem najbardziej zdolne i
utalentowane osoby odchodzą. Zostają ci najbardziej posłuszni, ulegli oraz
posiadający tzw. znajomości. Bardzo słabo działa również system doboru i
selekcji kadr. Kadrowcy, przez kilkanaście ostatnich lat opierający się na
nepotyzmie, stworzyli państwo w państwie, któremu boi się narazić każdy dowódca.
Zapoczątkowany w 2004 r. proces wdrażania nowej ustawy pragmatycznej zakończył
się niepowodzeniem, co skutkuje dalszym marnotrawstwem olbrzymiego potencjału
ludzkiego i intelektualnego.
Nieudolnie realizowane wewnętrzne zmiany organizacyjne odbijają się niestety
również negatywnie na tym, co jest najważniejsze i stanowi o wartości Sił
Zbrojnych, tzn. o ich zdolnościach operacyjnych. Siły Zbrojne RP wykazują zbyt
małe zainteresowanie poszukiwaniem i rozwijaniem innych, nowych zdolności
operacyjnych, np.: w cyberprzestrzeni, w przestrzeni informacyjnej, w
działaniach nieregularnych, które mogłyby dać im możliwość wygrywania konfliktów
w przyszłości. Ponadto osiąganie zdolności operacyjnych przez Wojsko Polskie
zostało niebezpiecznie zdominowane przez nasze zobowiązania wynikające z
członkostwa w NATO. W efekcie nadmierną wagę przywiązuje się do rozwijania
zdolności ekspedycyjnych, lekceważąc zupełnie problem obrony terytorium kraju.

Na podstawie tej krótkiej analizy widać wyraźnie, że zasadniczą przyczyną
większości problemów Sił Zbrojnych RP jest właśnie brak głębokiej zmiany kultury
organizacyjnej. Brak zmiany starych – niedostosowanych do wyzwań współczesnego
świata – wartości, norm, postaw oraz "postsowieckiej" mentalności wyższej kadry
zawodowej, dziedziczonych w wyniku braku zmian także przez młode pokolenie
żołnierzy, w tym szczególnie przez oficerów. Do tej pory był to problem
niedostrzegany albo lekceważony, jednak po kilkunastu latach nieudanych reform
widać wyraźnie, że bez głębokiej przemiany kultury organizacyjnej nie uda się
nam zbudować Sił Zbrojnych na miarę potrzeb XXI wieku. Im wcześniej zdamy sobie
z tego sprawę, tym lepiej. Natomiast sama profesjonalizacja Sił Zbrojnych,
niestety, nie wystarczy, ponieważ zmienić (być może wymienić) trzeba właśnie
dotychczasowych tzw. zawodowców, kilka tysięcy oficerów sprawujących funkcje
kierownicze (dowódcze), o "postsowieckiej" mentalności, która kształtuje
(konserwuje) starą kulturę organizacyjną w całych Siłach Zbrojnych. Zatrudnienie
kilkudziesięciu tysięcy szeregowych zawodowych (jeżeli się uda) niewiele w tym
względzie zmieni.
Nowe warunki, w jakich działają dziś i będą działać w przyszłości nasze siły
zbrojne, zmieniają radykalnie wymagania stawiane kierownictwu (dowództwu) na
wszystkich szczeblach. Szczególnie wzrosły wymagania dotyczące dynamiczności,
odpowiedzialności, umiejętności pracy zespołowej, zdolności motywowania,
szerokich horyzontów, zdecydowania w podejmowaniu trudnych zadań, inicjatywy,
kreatywności, zdolności twórczych i umiejętności wykorzystywania szans.
Sprostanie tym wyzwaniom będzie dla wielu naszych kierowników (dowódców),
ukształtowanych według sowieckich wzorców, trudne, a przeważnie wręcz
niemożliwe, gdyż wymagać będzie nie tylko nowej wiedzy, ale także zmiany
mentalności i stylu kierowania (dowodzenia). Będą oni musieli więcej czasu i
uwagi poświęcić podwładnym, czyniąc ich swoimi partnerami, a zarazem czynnikami
rozwoju i sukcesów Sił Zbrojnych. Będą musieli zaakceptować tę oczywistą prawdę,
że nowoczesne kierowanie (dowodzenie) nie oznacza brutalnego rozkazodawstwa, a
jego siła nie płynie już z władzy i stanowiska, lecz z wiedzy i autorytetu
budowanego na umiejętnościach i wyznawanym systemie wartości.
Są to, niestety, umiejętności i zdolności całkowicie obce sposobowi myślenia
większości współczesnych polskich generałów i pułkowników. Prawdopodobnie w
zdecydowanej mierze nie są oni w stanie nauczyć się ich na nowo. Nawet
generałowie mianowani w ciągu ostatnich kilku lat, którzy karierę zaczynali na
początku lat 80. i mają dzisiaj po czterdzieści kilka lat, nie różnią się
zbytnio od swoich poprzedników, choć pewne pozytywne objawy, przynajmniej u
niektórych z nich, widać. Jednak aby skutecznie przeprowadzić profesjonalizację,
niezbędne są systemowe i planowe działania podejmowane przez ministra obrony,
mające na celu zasadniczą zmianę postaw i zachowań w skali całych Sił Zbrojnych
w długofalowej perspektywie.

 

Dr Grzegorz Kwaśniak

Doktor Grzegorz Kwaśniak – specjalista w zakresie polityki i zarządzania
strategicznego bezpieczeństwem, ekspert Fundacji Republikańskiej. Pracuje w
Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nysie.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl