Wpisy

J. Sasin: Twierdzenie o przyjmowaniu pieniędzy ze SKOK Wołomin przez polityków PiS to pomówienie

Twierdzenie Piotra P. o rzekomym przyjmowaniu przez polityków PiS pieniędzy ze SKOK Wołomin to absurdalne pomówienie – powiedział w sobotę PAP szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Zapowiedział, że złoży w poniedziałek prywatny akt oskarżenia o zniesławienie i złoży zawiadomienie do prokuratury.

[TYLKO U NAS] M. Karliński: SKOK Wołomin to największa afera finansowa w historii polskiego systemu bankowego. Premier nie jest zainteresowany jej wyjaśnieniem

Afera Skok Wołomin z przyległościami to największa afera finansowa w historii polskiego systemu bankowego. Najwyżsi urzędnicy państwowi, włącznie z premierem, nie są zainteresowani jej wyjaśnieniem. W związku z tym odpowiedzialność za aferę w sensie moralnym i finansowym mają ponieść poszkodowani – akcentował Marcin Karliński ze Stowarzyszenia Spółdzielczości Finansowej im. św. Michała podczas wtorkowego „Polskiego punktu widzenia” w TV Trwam. Problem afery SKOK Wołomin dotyczy ok. 700 tys. ludzi.

[TYLKO U NAS] M. Karliński: Prokuratura w sprawie SKOK Wołomin nie analizuje śladów. Skupia się na wątku WSI

Dane są nawet w aktach sprawy. Są ukryte na jednej tylko dyskietce, bo na niej są zgromadzone dane osobowe kredytobiorców SKOK Wołomin, nie najważniejszych osób, bo te najważniejsze tak naprawdę nie brały tych kredytów na siebie. (…) Został tylko nieznaczący „drugi garnitur” beneficjentów tej afery, ale nawet tymi osobami (w liczbie ok. 400) nie interesuje się prokuratura. Nie interesuje się tym, że to są bogaci ludzie, że oni nie spłacają kredytów na hasło od połowy 2013 roku, że są tam często ludzie z setki najbogatszych Polaków – mówił w „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam prezes Stowarzyszenia Spółdzielczości Finansowej im. św. Michała, Marcin Karliński.

 [TYLKO U NAS] W. Gadowski: Afera SKOK Wołomin jest niewygodna dla wielu środowisk

Ta afera jest niewygodna dla wielu środowisk, przede wszystkim dla środowisk służb specjalnych, które mają swoich ludzi po różnych stronach sceny politycznej. Po prostu lepiej o tym nie mówić, nie rozdmuchiwać, może sprawa sama wygaśnie i wtedy nie będzie potrzeby jej rozpatrywania – powiedział w rozmowie z portalem radiomaryja.pl Witold Gadowski, publicysta i dziennikarz śledczy.