Korea Północna wystrzeliła dziś rano czasu lokalnego dwie rakiety. Jak podaje agencja Kyodo, były to prawdopodobnie pociski balistyczne krótkiego zasięgu. To już szósta próba rakietowa Pjongjangu w tym roku.
Południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia skrytykowało plan wysłania przez granicę 12 milionów propagandowych ulotek przez Koreę Północną i wezwało sąsiednie państwo do zaniechania tej akcji.
Prezydent Korei Płd. Mun Dze In oświadczył, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby mówić o zerwaniu rozmów na temat denuklearyzacji między USA i Koreą Płn. Zdaniem Muna Pjongjang nie zatrzasnął drzwi przed dalszymi rozmowami.
Od wczoraj przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un gości prezydenta Korei Południowej Mun Dze Ina. Wszystko w ramach trzeciego w tym roku i piątego w historii szczytu koreańskiego, którego celem jest wyjście z impasu w negocjacjach nuklearnych i formalne zakończenie wojny.
Kolejny szczyt przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una z prezydentem Korei Płd. Mun Dze Inem odbędzie się we wrześniu w Pjongjangu – uzgodniły w poniedziałek delegacje obu krajów na spotkaniu w granicznej wsi Panmundżom. Nie ogłoszono konkretnej daty tego szczytu.
Z zakładów badawczo-rozwojowych na północy Pjongjangu (Korea Północna) wywieziono pociski batalistyczne. Kolejnych prowokacji ze strony reżimu spodziewa się Korea Południowa. O sprawie informują południowokoreańskie media.
Stany Zjednoczone utrzymują „kanały komunikacyjne” z Koreą Północną i „sondują”, czy reżim Kim Dzong Una jest zainteresowany zaangażowaniem się w rozmowy na temat jego programu nuklearnego – oświadczył w sobotę w Pekinie sekretarz stanu USA Rex Tillerson.
W reakcji na kolejną próbę rakietową Korei Północnej rzecznik prezydenta Korei Południowej Mun Dze Ina oświadczył dziś, że prowokacje Pjongjangu będą skutkować jeszcze większą dyplomatyczną i ekonomiczną izolacją kraju Kim Dzong Una.